|
malynkowa.moblo.pl
część pierwsza leżeliśmy we dwoje w namiocie i rozmawialśmy. zimno mi powiedział . po chwili odezwałam się i powiedziałam że zmino mi ale w usta.. spojrzał s
|
|
|
[ część pierwsza ] leżeliśmy we dwoje w namiocie i rozmawialśmy. zimno mi - powiedział . po chwili odezwałam się i powiedziałam, że zmino mi, ale w usta.. spojrzał się na mnie swoim uroczym spojrzeniem, położył swoją rękę na mojej szyi i zaczął całować.. drugą ręką jeździł mi po plecach.. położyłam się na niego, niczego nie przerywając.. wiedziałam, że robie nie najlepiej, ale chciałam sprawdźić jego reakcje jak bedzie juz po wszystkim... No i własnie, gdy ''rozgrzał'' moje usta, uśmiechnął się do mnie i powiedział. - wiesz co.? Kocham cię ! kocham cię ! chce z tobą być już na zawsze. serce zabiło mi szbyciej.. zgłupiałam .. nie wiedziałam, co powiedzieć.. spojrzałam sie jeszcze raz w jego blekitne oczy i odpowiedziałam mu tylko zwyczajne ''jasne'' .
|
|
|
Od kiedy nie ma Cię, wolniej bije serce. Nieba chmury, zatrzymują się nad moją głową. W każdą nieprzespaną noc czuję zapach Twój i szept Twoich dłoni na moim ciele. Byłeś najbliżej mnie, na odległość ust i wzroku. A teraz wiem, że wszystko runęło. Odbiło się to hukiem koło mojego serca.. [just_love]
|
|
|
|
Daj mi pewność, bo nie wiem na czym stoje.
Choć podświadomość szeptem mówi mi, że to już koniec..
|
|
|
usiadła obok Niego. po Jej policzkach spływały ciurkiem słone łzy. On siedział zapatrzony w ziemię, w ręce ściskając szklankę z whiskey. złapała Go za rękę, błagając by na Nią spojrzał - On nadal tępo wpatrywał się w podłogę. 'to nie ma sensu' - syknął w końcu. z całej siły przytuliła się do Niego nie chcąc puścić. wstał, odtrącając Jej ręce i udając się w stronę wyjścia. wstała za Nim, łapiąc za rękę 'zostań,proszę' - błagała, ledwie trzymając się na nogach. ' to koniec, koniec, rozumiesz ? ' - wrzasnął, łapiąc za klamkę i wychodząc. wyszedł, a wraz z opuszczeniem mieszkania przez Niego - zniknęła połowa Jej serca, serca które już nigdy już nie pokocha tak mocno.
|
|
|
Pomalowałam paznokcie, wstaję rano, potrafię się śmiać, odnawiam kontakty ze światem. Jak widzisz radzę sobie bez Ciebie. Tylko czasem jeszcze zapominam oddychać. Zwłaszcza kiedy przechodzisz obok.
|
|
|
- ej co ty robisz ? dlaczego pomazałeś mnie markerem ?
- po prostu sprawdzam czy pisze po plastiku .
|
|
|
Jeżeli chłopak sie spyta czy chcesz z nim być, a później powie 'prima aprillis' to napluj mu w twarz i powiedz 'śmingus - dyngus' .
|
|
|
a kiedy widzę uśmiech ludzi , zastanawiam się , czy oni też po prostu starają się ukryć swój ból ..
|
|
|
Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA. BUZIA ;) Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto.
|
|
|
Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. 'Nie przywitałaś się, Młoda.' Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. 'Cześć.' Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. 'Co robisz?' Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. 'Stoję.' Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. 'Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł.' Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. 'Nie uciekaj. Nie uciekaj mi.' Spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego?' Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche 'Bo nie lubię, gdy jesteś daleko.'
|
|
|
- Jak powiedzieć jej, że ją kocham? - Po prostu to zrób. - Mogę na tobie wypróbować? - Jasne. - Kocham cię. - Dobra, a teraz idź to jej powiedz. - Właśnie to zrobiłem.
|
|
|
przytulił się do niej tylko raz, a ona zakochała się w tym uścisku .
|
|
|
|