|
Nigdy nie wiesz, czy największy dzień twojego życia jest największym. NIdy nie wiesz, że ostatni pocałunek jest tym ostatnim. Dopóki się nie zacznie. Nie poznasz, czy to największy dzień twojego życia aż do jego środka. Dzień, kiedy oddasz pod opiekę coś& lub kogoś. Dzień, w którym pęknie Ci serce. Dzień, w którym coś zyskasz. Dzień, w którym poznasz bratnią duszę. Dzień, w którym zorientujesz się, że nie masz wystarczająco dużo czasu, bo chcesz żyć wiecznie. Bo te największe dni zaczynąją się całkiem zwyczajnie. A potem kończą się jak "Dni Wielkie". Idealne Dni...
|
|
|
Zbliżający się sylwester staję się chyba nie do zniesienia jeżeli w perspektywie czerwona ściana.
Dlaczego żyjemy w czasach gdy dusze, a właściwie to co po niej zostało rozgrzewamy zimną wódką, a nie uczuciami, dlaczego tatuujemy sobie ślady po przyjaciołach, a nie mamy ich "na zawsze".
Nasze życie jest podobne do nocy sylwestrowej. Najpier cisza, potem fajerwerki ucichające powoli. Czuję się właśnie jak taka fajerwerka pędząca w przestrzeń wybuchająca bez sensu, zostawiająca po sobie głuch huk gubiąc się w tle innych huków.
Tak więc właśnie, czy aby na pewno chodzi o to żeby sobie na coś zasłużyc, czy o to żeby błysnąć jak ta fajerwerka, a może to będzie ten błysk który komuś zostanie w pamięci na dłużej...
|
|
|
Macie takie dni, że nawet pasjans się nie układa ?
Ja właśnie dzisiaj taki mam, nie układa się pasjans, kawa jest zimna, herbata za słodka, a grejpfruity za mało gorzkie i nie pachną. Na treninach cieżko, żaden krok nie płynie z serca, bo jedyne co w sercu to pustka i żal, chciałoby zjeść się tabliczke czekolady, ale nie można bo przecież "treningi". Chiałoby się zaznać trochę ciepła od ukochanej osoby, a jedyne czego doświadczam to otarcia się o wielką, zimną górę lodową! Ja Titanic, uderzam i tonę jeszcze bardziej i chociaż chciałoby się powiedzieć "NIE"; "STOP"; "DOŚĆ". To doświadcza się jeszcze więcej chłodu, nie wiem już czy z zewnątrz czy wewnątrz. I szukam, szukam i szukam takiego małego kawałka ciepła, kąta z farelką, chociaż trohę sztucznego ciepła ze sztucznego grzejnika. Ot co... wszystko to takie sztuczne i puste...
|
|
|
"Wypijmy za tych, którzy mieli być na zawsze... Nie kurwa, nie mam tyle wódki"
|
|
|
"I nagle skończy się
to wszystko, w co wierzysz (...)
Zasypie śnieg..."
|
|
|
Dziś między wdechem, a wydechem. Między uderzeniem, a bólem.
|
|
|
Odzwyczaić się, odzwyczaić... trzeba się odzwyczaić od dotyku, głosu, spojrzeń, oddechu...
|
|
|
Co zrobić z miłością, kiedy już nie ma człowieka a żyją odruchy...
|
|
|
Zawsze jest jakieś wyjście, tylko trzeba je w porę zauważyć- nawet gdy nie ma dokąd wracać
|
|
|
"Nauczyłem się umierać w sobie, nauczyłem się ukrywać cały strach"
|
|
|
A atmosfera tak sztuczna jak ta choinka z ikei...
|
|
|
|