mamo, zrozum. wtedy to było zupełnie inaczej. nie potrzebowałam fajek, tylko kilku czekolad. nie potrzebowałam alkoholu, żeby się uśmiechnąć tylko nowej łopatki do piaskownicy. nie potrzebowałam łóżka i chusteczek, tylko wyjścia z koleżankami na rowerek. wtedy nie zakochałam się w chłopaku, który pije, pali, przeklina i nieziemsko mnie rani, tylko w chłopcu, który miał sześć lat, szpanerską kolorową piłkę i uwielbiałam gdy miałam z nim w przedszkolu dyżur. zrozum to wreszcie. wtedy byłam mała, kochałam mniej.
|