 |
magiczna_nadzieja.moblo.pl
I znowu zakocham się na wiosnę...
|
|
 |
`
I znowu zakocham się na wiosnę...
|
|
 |
` człowiek jest tak skonstruowany, że pociągają go rzeczy, których nie może zdobyć.
|
|
 |
` Co jest mała, płaczesz?
Przecież Ty lubisz udawać silną..
|
|
 |
` I stałeś się dostępny . zdenerwowałam się , wiesz ? nawet gdy Cię nie znałam nie miałam kłopotu z tym , żeby do ciebie napisać . ale dzisiaj nie mogłam . po prostu nie . pierwsza myśl ? ' to on powinien , on zjebał ' . nacisnęłam krzyżyk i nie mogę znieść wyrzutów sumienia , które wrzeszczą na cały głos , jak bardzo jestem żałosna i jak bardzo zawładnął mną facet . zwykły , wulgarny , obojętny , z blond głową facet .
|
|
 |
` Dasz rade. Jak nie sam, to kosztem innych - niewinnych. To ich pech, a nie grzech, nie bądz dziecinny.
|
|
 |
` bo grunt to się nie przyzwyczajać.
|
|
 |
` I cała napełniam się dumą, gdy pomyślę, że Ten Ideał należy do mnie ;*
|
|
 |
`
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
 |
` chciałabym mieć tą silną wolę i siedzieć przy książkach tak długo, jak siedzę przy komputerze. ;-DD
|
|
 |
` Bywa również tak, że nie chce się odejść, ale "nie można zostać".
|
|
 |
` Ja nie jestem panną, którą sie odkłada na potem.
|
|
 |
` Nie używaj słów, których nie rozumiesz.
Obiektywnie jesteś tylko szarym tłumem w sumie.
|
|
|
|