|
maadziaa17.moblo.pl
po kilku miesiącach znów tam poszłam. w miejsce które kochałam w którym uwielbiałam przesiadywać godzinami czytać myśleć. miejsce w którym z wolna zakwitała wiosna a
|
|
|
po kilku miesiącach znów tam poszłam. w miejsce, które kochałam, w którym uwielbiałam przesiadywać godzinami, czytać, myśleć. miejsce w którym z wolna zakwitała wiosna, a topniejący śnieg dawał się we znaki mocząc buty. na powrót się tam znalazłam - tam, gdzie do niedawna przychodziłam razem z Nim, tam, gdzie poznawałam Jego tajemnice, Jego usta, Jego uczucia. właśnie w tym miejscu, któregoś z pierwszych dni marca, płakałam, bo te drzewa, ta ławka, to wszystko - bez Niego było nie do zniesienia.
|
|
|
Bo widzisz, jeśli naprawdę kogoś kochasz, to nie zrezygnujesz z niego nigdy. Rozumiesz mnie? NIGDY. Choćby nie wiem co zrobił, gdzie był i z kim był. Zawsze wracasz, nieważne jakby Cię zranił. Czekasz i zastanawiasz się co teraz robi, gapisz się całymi dniami na telefon, oczekując że zadzwoni. Jeśli kogoś kochasz to o niego walczysz. Bezwarunkowo. O niego, o jego szczęście, o to żeby cieszył się każdym dniem, każdą chwilą. I nie poddajesz się - wiesz, że nie możesz się poddać, bo TA osoba jest wszystkim co masz na tym świecie, co Cię tu trzyma. Jest czymś więcej niż tlen, jest sensem każdego Twojego dnia, każdych Twoich wzlotów i upadków. A gdy upadasz, podnosisz się tylko i wyłącznie dla niej. Tak, to właśnie jest miłość.
|
|
|
zaakceptowała Cię moja przyjaciółka. nie spierdol tego
|
|
|
Ja na prawdę nie potrzebuję wiele. Wystarczy mi tylko Twój uśmiech, ciepłe słowa, uścisk i ta pewność, że zawsze damy radę, pomimo tylu słabości. Że nadal to ja będę tą najważniejszą osobą i nie zamienisz mnie na swoich kumpli. Czy to wiele?...♥
|
|
|
' jesteś moim marzeniem, dla serca pragnieniem, dla myśli ukojeniem . ;*
|
|
|
On - to właśnie powód , dla którego żyję ; *
|
|
|
czasami zastanawiam się jakie będę mieć w przyszłości nazwisko. ♥
|
|
|
Podczas Jego reanimacji w szpitalu usłyszała trzymając go za rękę, że go tracą, że odpływa. W tym samym momencie zamarło i jej i jego serce. Jej ze strachu, jemu z braku sił o dalszą walkę o życie. Przegrał. Odszedł. Jej serce zamarło następnego ranka, gdy z przedawkowania leków nasennych umarła. Nie potrafiła żyć bez Niego, bez ich miłości.
|
|
|
nie jesteś jedynym powodem mojego uśmiechu, ale stanowczo ulubionym. :*
|
|
|
świętowałam zakończenie gimnazjum , gdy do klubu wszedł On ze swoimi kumplami. starałam się nie zwracać na Niego uwagi. żeby zapomnieć o Jego obecności zaczęłam pić coraz więcej. spora grupa ludzi siedziała przy naszym stoliku i wspólnie się wygłupialiśmy. ktoś przyniósł jakąś grę na picie, która cholernie mocno nas wciągnęła. już nieźle podrobiona weszłam na parkiet, dołączył do mnie jakiś koleś. czułam Jego ręce na swoim tyłku, Jego usta na mojej szyi , czułam jakby próbował zedrzeć ze mnie ubranie. ale nie zaprzeczałam , było mi z tym dobrze - bawiłam się w najlepsze. alkohol w mojej głowie buzował coraz bardziej, zaczęłam kleić się do typa i pozwalać mu na więcej. nagle ktoś podszedł, odsunął Nas od siebie, uderzył gościa w ryj i wyciągnął mnie na zewnątrz. ' nigdy więcej nie pozwolę żeby ktoś taki dotykał to, co dla mnie najcenniejsze ' powiedział On, po czym biorąc mnie na ręce zaniósł do swojego domu. < 3
|
|
|
♥ PiH ♥ Słoń ♥ Pezet ♥ Małolat ♥ Paluch ♥ Pokój Z Widokiem Na Wojne ♥ Wdowa ♥ Gabi ♥ Tes ♥ Lales ♥ O.S.T.R. ♥ Bas Tajpan ♥ EastWest Rockers ♥ Karramba ♥ WWO ♥ Lerek ♥ Nowator ♥ Chiwas ♥ DonGuralEsko ♥ Kali ♥ Non Koneksja ♥ Kaczor ♥ Peja ♥ Miodu ♥ Kajman ♥ Sobota ♥ Borixon ♥ Fabuła ♥ Pokahontaz ♥ Molesta ♥ GrubSon ♥ Eldo ♥ Pc Park ♥ Chada ♥ Bez Cenzury ♥ Bezimienni ♥ Waldemar Kasta ♥ Małpa ♥ Onar ♥ Młody M ♥ Bartelone ♥ Zbylu ♥ Fabisz ♥ Fu ♥ PMM ♥ Bilon ♥ Wilku ♥ Brahu ♥ Buka ♥ Diox ♥ Duże Pe ♥ Emil Blef ♥ Ero ♥ Fokus ♥ Hukos ♥ HST ♥ Massey ♥ Magik ♥ Miuosh ♥ Numer Raz ♥ Pono ♥ Sokół ♥ Pyskaty ♥ Shellerini ♥ TeTris ♥ VNM ♥ Dixon 37 ♥ W.E.N.A ♥ Vixen ♥ Włodi ♥ dziękuje, że jesteście ♥
|
|
|
Tylko on potrafił zrozumieć jej podejście do świata. Tylko on nie pytał dlaczego śpi w dwóch różnych skarpetkach. Tylko on nie próbował pocieszać gdy było źle. Dawał jej swobodę do wypłakania się, bo wiedział, że później będzie jej lepiej. Tylko on bez słowa zanosił ją do sypialni,kiedy po imprezie nie była w stanie dotrzeć tam sama. To właśnie on każdego ranka czekał na nią z kubkiem kakao. To on bez żadnych sprzeciwów oglądał z nią denne komedie romantyczne. To on podczas ulewy zabierał jej parasol i kazał gonić się po deszczu. To on z wredną miną pytał "Jak tam na dole", wiedząc, że nienawidzi swojego wzrostu.Tylko on nie robił jej wyrzutów. A gdy go zabrakło jej świat się zawalił. / ciamciaa ♥
|
|
|
|