uderzenie dużego bezkształtnego cielska/
gdzieś wewnątrz odejdź nie dotykaj mnie/
odnalazłem się w łóżku gdzieś pośrodku siebie/
wstałem przez ciemność do okna podszedłem/
a okno było we mnie zobaczyłem się/
i więcej siebie widzieć nie chcę
A ja leżę na plecach, bo tak najlepiej się tęskni, za różnymi ciepłymi swetrami, za rozmowami niebieskimi, niebieskimi i… w sumie wszystko jest proste, takie proste jak autostrady, płatne autostrady, płatne, takie proste.