|
loveperfection.moblo.pl
Dlaczego wchodzisz do szafy.? Mam dość tego pieprzonego życia. Spadam do lepszego świata tam znajdę ukojenie. I nie czekaj z obiadem. Ale do szafy.?! Do Narnii
|
|
|
- Dlaczego wchodzisz do szafy.? - Mam dość tego pieprzonego życia. Spadam do lepszego świata, tam znajdę ukojenie. I nie czekaj z obiadem. - Ale do szafy.?!- Do Narnii idioto.! : DD
|
|
|
Żebyś przyszedł do mnie na lekcje, powiedział nauczycielowi, który właśnie prowadził zajęcia, że masz zajebiście ważną misję do załatwienia, będącą sprawą, życia lub śmierci. Nauczyciel stałby jak wmurowany, patrząc na Ciebie jak na kosmitę. Ty podbiegłbyś do mojej ławki i położył na Niej małą, zwiniętą karteczkę. Nie mógłbyś ot tak sobie pójść, więc pocałowałbyś mnie lekko. Wychodząc za drzwi, patrzyłbyś na mnie, a na koniec krzyknąłbyś głośne 'Kocham Cię!'. Siedziałabym, do dzwonka, z uśmiechem na twarzy, wciąż ściskając w ręce liścik 'to do wieczora, kochanie.
|
|
|
w życiu każego z nas, przychodzi moment, kiedy tracimy sens swojego istienia. kiedy dochodzimy do wniosku, że każdy z naszych dni, nie daje nam satysfkacji, jakiej oczekujemy. pomimo tego, jak bardzo staramy się dążyć do celów, czasami za wszelką cenę, nie udaje się nam. zaczynamy wątpić. najgorsze, są chwile, kiedy ostateczna nadzieja, nas zdradza. kiedy, nie pozostaje nam, nic na co moglibyśmy zrzucić winę, naszego niepowodzenia. najkrytyczniejszą chwilą w życiu, jest ta, kiedy niezadowolenie bierze górę nad całością.
|
|
|
Tego dnia padało. Chłopcy z jego bandy musieli katować na bmx na boisku przed szkołą. Obserwowała go przez okno. Jego wspaniałe umięśnione, przemoknięte ciało skakało przez rampy Nie mogła znieść tego, że nie jest jej. Ze spuszczoną głową wyszła do toalety. Przeszła koło boiska i zderzyła się z kimś. Wielkie, mokre ciało szczelnie oparło ją o murek. Spojrzała w jego niebieskie oczy. On położył rękę na jej biodrze. Pogładziła lekko jego policzek powoli zarastający jasnymi, delikatnymi włoskami. Dysząc schylił się i pocałował ją. ' Nadal Cię kocham ' - wyszeptał.
|
|
|
' . na stole stały cztery świeczki. pierwsza rzekła nagle. : "jestem dobrem - ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć.." druga świeczka dodała. : "jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!" obie świeczki zgasły.. trzecia,zasmucona rzekła. : "jestem miłością - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasnę.." trzy świeczki zgasły. do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. czwarta świeczka odpowiedziała. : "nie martw się, jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa.." '
|
|
|
Wyszła ze szkoły wiążąc jeszcze szalik. Kiedy dochodziła do furtki, zauważyła, że stoi z kumplami. Trzymał w dłoni śnieżkę i momentalnie uśmiechnął się na jej widok. "Nie waż się!" Krzyknęła w jego stronę. "Bo co?" Zapytał z szelmowskim uśmiechem. Złapał ją i przyciągnął do siebie tak blisko, że wymieniali oddechy. "Proszę?" Zrobiła smutną minę. Już myślała, że ją pocałuje, gdy nagle znalazła się na ziemi, ze śniegiem na twarzy. Było cholernie zimno! Usiadł na niej okrakiem i śmiał się w najlepsze. "Złaź ze mnie!" Warknęła. "Oj, nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi." Wciąż się śmiał. "A jak zachoruję?" Zapytała smutno. Spoważniał i powiedział cichutko: "To będę Twoim osobistym lekarzem." Nachylił się do pocałunku. Jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. Zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. Spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. Wysłałam mu buziaka. We wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał.
|
|
|
' . -proszę pani , niech mnie pani zrozumie . ja nie mogłam się nauczyć .
- dlaczego .?
- nie mogę się skupić na nauce .
- jak to .?
- ciągle myślę o Nim .
- w tym wieku to nie jest miłość . siadaj . niedostateczny . '
|
|
|
Budzisz się o 1:00 nad ranem bo chce Ci się siku...idziesz cichutko do toalety, zamykasz delikatnie drzwi . Kiedy kończysz wybiegasz z toalety , trzaskasz drzwiami, bo boisz się że ktoś Cię zabije. ;p
|
|
|
Nie mam tony pudru na ryju, nie chodzę w szpilkach, nie przepadam za miniówkami i obcisłymi bluzeczkami. Nie słucham Bibera i nie piszczę na widok ładnej torebki. Nie chcę chłopaka z kasą i tego najprzystojniejszego w szkole. Wręcz przeciwnie. Lubię duże bluzy, trampki. Słucham rapu i nie wstydzę się tego. Potrafię kochać i w chuj mocno się zaangażować. Popełniam błędy, a później cierpię. taka kolej rzeczy. Chcę chłopaka takiego, który będzie mnie kochał taką jaką jestem. Bez żadnych warunków, ale i tym podobnych. Jestem taka a innym chuj do tego. Nie zmienię się. Proste.
|
|
|
Jest coś co szanuję w niektórych osobach - tak samo zachowują się przy mnie jak i w towarzystwie swoich znajomych .
|
|
|
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych chwil Twego życia, wracaj do nich, ilekroć w Twoim życiu pojawia się smutek . ♥
|
|
|
Taniec to siła, muzyka to moc, ale nie na tym kończy się życie.
|
|
|
|