|
loveisintheair.moblo.pl
choinka ubrana prezenty spakowane barszcz gotowy rodzina zaproszona a magii świąt nadal nie ma.
|
|
|
choinka ubrana, prezenty spakowane, barszcz gotowy, rodzina zaproszona, a magii świąt nadal nie ma.
|
|
|
poczuj coś w końcu. cokolwiek. ból brzucha, zawroty głowy, zimny wiatr, nienawiść, zapach świeżych bułek. wszystko jedno... tylko poczuj coś kurwa!
|
|
|
właśnie wyszła z kąpieli. mokre włosy kleiły się do nagich pleców, z piersi spływały kropelki wody. nagle usłyszała pukanie do drzwi. nie mając czasu, żeby się ubrać poszła otworzyć w ręczniku. w progu stał On. spojrzał na nią i uśmiechnął się. mimo, że stała przed nim prawie naga, on cały czas patrzył jej w oczy.
|
|
|
wyrwij mi serce, przebij mi płuca, zrób co tylko chcesz, a i tak nie będę Cię już o nic prosić. nawet o życie.
|
|
|
zniszcz mi życie.. tak dla zabawy. dla żartu. tak jak to robisz od dawna.
|
|
|
dla nas raj oznacza wolną ławkę pod blokiem, butelkę wina i paczkę fajek..
|
|
|
a gdy myślała, że w końcu szczerze życzy im szczęścia wpadła na nią na schodach. i znów, jak dawniej miała ochotę coś jej zrobić. za nic. za posiadanie Jego.
|
|
|
jak co dzień wstała o 6, wzięła prysznic, zrobiła sobie kawę. cały czas miała dziwne uczucie, że wydarzy się coś złego. przez pośpiech nie zdążyła nawet zjeść śniadania. wyszła spóźniona. biegnąc nie zauważyła nadjeżdżającego samochodu. ostatnie co pamięta to zapach Jego perfum. a później już tylko ciemność i chłód. mimo wszystko była szczęśliwa. umierała czując Jego obecność.
|
|
|
i cokolwiek się stanie obiecaj, że już nigdy nie dasz mi nadziei.
|
|
|
gdy mnie przytulasz czuję jej zapach, a w Twoich oczach widzę odbicie jej oczu. sorry, ale nie potrafię zapomnieć, że jestem tylko `na chwilę`.
|
|
|
całe rękawy miała mokre od łez, a dalej wmawiała sobie, że on nic dla niej nie znaczy.
|
|
|
|