|
Siedzę w oparach dymu pozbawiony wrażeń,nie wiem jak to powstrzymać, ciągle smażę. // Spec - na granicy
|
|
|
Płytkie oddechy podczas truchtu na cmentarz, upadłe anioły którym skrzydła ktoś spętał. // Miuosh - anioły
|
|
|
Wonią porażki Ci co chcą tonąć w monetach, z dupy do ryja plus gratis dusza na przetarg, bez siły i emocji puści ich jak wzroki na tle modnych promocji przeżywają ten letarg. // Miuosh - anioły
|
|
|
oddechy są zatęchłe a stal przyjemnie chłodzi. // Miuosh - anioły
|
|
|
Poczułem na szyi jej głos delikatny jak len, to był tylko zły sen. // Miuosh - anioły
|
|
|
Znowu otworzyłem oczy i w gęstą lepką czerń ze łzami w oczach i ledwo łapiąc tlen, plując potem krzyczałem że wiem, jakby dzień po tej nocy miał być ostatnim dniem. // Miuosh - anioły
|
|
|
Przyszłość tutaj to nieaktualne hasło, w miejscu gdzie każdy krwawi swoją pasją. // Miuosh - anioły
|
|
|
Ty połóż się przestań wierzyć spróbuj zasnąć bo wiara i nadzieja częściej niż latarnie gasną. // Miuosh - anioły
|
|
|
A kiedy zajdzie słońce i skończy błyszczeć ołów na ziemi przekleństw i upadłych aniołów chłodny wiatr westchnień i pustki oczodołów znów zagwiżdże przez okna sczerniałe od popiołu. // Miuosh - anioły
|
|
|
znów się wyrwać chcesz, już blisko masz i wiesz, że tym razem uda się, coś łapie Cię i w dół ciągnie. // Miuosh - anioły
|
|
|
co rano trzeba wstać, a co wieczór zapomnieć. // Miuosh - anioły
|
|
|
pośród martwych dusz kurz opada wiele wolniej. // Miuosh - anioły
|
|
|
|