|
najpiękniejsze jest to, gdy chłopak powie do swojej dziewczyny : ' następną dziewczyną, którą będę kochał tak mocno jak Ciebie, będzie nasza córeczka ' .
|
|
|
Szła w jego stronę. Uśmiechnął się szeroko, stał z kumplami i tą lalą. Już chciał się przywitać, gdy go zatrzymałam. Spojrzał na mnie wściekły. Nie lubił, gdy mu się odmawiało przy kumplach. - Wiesz co? - zapytałam ze spokojem. Spojrzał spod byka. - A w sumie nie. - odwróciłam się do laski obok. - Możesz go całować, ale on wciąż będzie czuł moje usta, możesz ściskać jego dłoń, ale to moja najbardziej pasowała, możesz przytulać się do niego podczas snu, ale wiedz, że to o mnie będzie śnił, możesz... - dotknął mojego ramienia chcąc mnie powstrzymać przed dalszym mówieniem. Strzepnęłam jego dłoń. - Jeszcze nie skończyłam! - ryknęłam. - znów odwróciłam wzrok w stronę dziewczyny. - Możesz z nim być. Krzyżyk na drogę, ale pamiętaj, że facet, który zdradził raz, nie powstrzyma się przed kolejnym skokiem w bok. - Stanęłam na wprost niego. - No to pa, Kochanie. - Odwróciłam się na pięcie. - I wiesz, co? - stałam wciąż tyłem. - Postaraj się nie zjebać jej życia tak, jak to zrobiłeś ze mną.
|
|
|
A teraz nawet już o Tobie nie myślę.. bo cieszę się życiem z przyjaciółmi
|
|
|
Była druga nad ranem a ja zalana łzami siedziałam skulona na łóżku i marzyłam o tym by być kimś innym. moje życie nie miało sensu. nagle usłyszałam uderzenie a mój wzrok powędrował w stronę okna. ani przez chwile nie miałam wątpliwości czym były spowodowane te dźwięki. podeszłam do okna, odsłoniłam firankę i zobaczyłam na parapecie resztki śniegu. spojrzałam na chodnik i przez małą chwile na mojej twarzy pojawił się uśmiech, poczułam się jak za dawnych lat kiedy przychodził do mnie i zamiast jak normalni ludzie używać dzwonka wolał rzucać w moje okno śnieżkami. wyciągnęłam rękę żeby mu pomachać, ale w ostatniej chwili zmieniłam zdanie i otworzyłam okno. poczułam płatki śniegu na moich policzkach, ale to w tej chwili było najmniej istotne. "czego chcesz?" krzyknęłam na on podniósł do góry butelkę wódki i z niezrozumiałą dla mnie złością powiedział "chciałem tylko sprawdzić czy mógłbym jeszcze naprawić to co spieprzyłem".
|
|
|
-Wierzysz w przyjaźń damsko-męską?
-Nie, a Ty?
-A ja wierzę. Czasem lepiej jest mieć prawdziwego przyjaciela, niż fałszywą przyjaciółkę. Gdy będę miała chłopaka, wiem, że nikt mi go nie odbije. W sprawach dotyczących chłopaków będę się mogła go poradzić. A wiesz co najlepsze? Że mimo wszystko zawsze będę mogła na niego liczyć, bo wiem, że zawsze będzie miał czas tylko dla mnie, a nie tak jak niektóre 'przyjaciółki' czas dla wszystkich po kolei...
|
|
|
Mówisz, że jest skończonym dupkiem bez serca. Ale przypomnij sobie, jak martwił się, gdy złamałaś sobie rękę, źle się czułaś, gdy byłaś chora. Kto wtedy wariował ze strachu o Ciebie? Teraz wszystko sobie przypominasz i znów widzisz w nim tego kochanego chłopaka, dla którego się liczyłaś..
|
|
|
Pytasz co teraz robię? Siedzę z kubkiem kakao, pisze na gadu z kolegą i słucham ostrego. I poprzedzając twoje pytanie a gdzie w tym wszystkim ja? Nie ma tutaj ciebie, nie ma cię już w ogóle w moim życiu. Wyleczyłam się z ciebie, do perfekcji, czaisz?
|
|
|
Co mam zostawić kolejna kreskę na ręce kolejny list kolejnych ludzi? Bo co? Bo tak jest łatwiej, bo wtedy minął wszystkie problemy? O nie życie to nie bajka..
|
|
|
Ona po prostu zbyt dużo razy zawiodła się na ludziach. Wszyscy 'przyjaciele', których kochała i darzyła zaufaniem odwrócili się od niej, zostawili w najgorszej chwili. I jak miała znowu komuś zaufać, skoro osoby, które znały ją lepiej, niż ona sama żerowały na niej? Po prostu się bała. - Czego? -Przyjaźni się bała.. I fałszywych ludzi..
|
|
|
Tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. Odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. Z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi. W takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból..
|
|
|
‘Każde niepotrzebne słowo do dzisiaj przeklinam
To smutne na co dzień człowiek się zapomina’
|
|
|
-Wiesz dlaczego my nie moglibyśmy być razem? Zapytał niby w żartach 'no nie wiem , oświeć mnie' powiedziałam również udając wyluzowaną, bo uzależniłbym się od Ciebie, bo Ty byś mnie uzależniła, każdym swoim gestem ,słowem, spojrzeniem, uśmiechem. Bo myślałbym o tobie non stop , 24 na 7 , bo stałabyś się wszystkim, tym pieprzonym powietrzem. Bo byłbym cholernie szczęśliwy ale bałbym się. Każdego ranka budziłbym się z niesłabnącym strachem o to że Cię stracę, że to się skończy. Bo to by mnie niszczyło' Zamarłam, chwile milczałam a gdy ogarnęłam się na tyle by wydusić z siebie jakikolwiek dźwięk zauważyłam że podchodzi do nas ona, siada mu na kolanach, całuje go po czym zwraca się do mnie i z głupiutkim uśmiechem godnym pustej plastykowej lalki pyta 'co jest laska'.'Piątek' odpowiedziałam wstając zarzucając torbę na ramę i dodając, a tematem dzisiejszego dnia jest pytanie dlaczego faceci są tak pojebani że boją się miłości a nie boją się zarazić HIV'em od pierwszej lepszej szmaty' odeszłam.
|
|
|
|