|
Depresja,polega na tym,
że chory nie potrafi się starać,
a nawet kiedy się stara,to nie potrafi.
|
|
|
coraz częściej udaję, że nie ruszają mnie rzeczy, na których najbardziej mi zależy.
|
|
|
Wiesz dobrze, że bywają takie momenty, kiedy uśmiechasz się tylko po to, żeby się nie rozpłakać.
|
|
|
Jeśli zaczynasz rozmyślać nad swoją psychiczną i moralną kondycją, zazwyczaj dochodzisz do wniosku, że jesteś chory.
|
|
|
- kim byś chciała zostać?
- czyimś największym spełnionym marzeniem.
|
|
|
Chciałabym żyć w świecie, w którym można realnie marzyć. Tam gdzie wszystkiemu co wyśnione dane jest się zdarzyć.
|
|
|
Przyjaciół się nie dostaje - nawet nie zawsze się ich wybiera. Przyjaciół się znajduje, jak skarb, jak talizman, jak czterolistną koniczynę. Często myślę, jak to dobrze, że można kochać więcej niż jedną osobę naraz i jak różne są tej miłości piętra i poziomy. Ale trudno jest o tej miłości opowiadać - czasem po prostu się do niej przyznać. Łatwo pamiętać o zmarłych, trudniej o żywych - zbyt często się zmieniają i nie zawsze są tacy, jakimi chcemy ich widzieć. Ale dobrze jest czasem powiedzieć 'dziękuję'. I nie wiadomo, czy im, czy nam bardziej tego potrzeba.
|
|
|
- Z czym masz problem?
-Nie zrozumiesz...
-Zrozumiem, powiedz
-Chodzi o to, chociaż bardzo chcę, nie mogę nic zjeść, nie mogę się uśmiechnąć, nie mogę nawet na siebie patrzeć, a to dlatego że JESTEM GRUBA.
-Nie jesteś gruba.
-Mówiłam, że nie zrozumiesz.
|
|
|
Bolało cię jak spadłaś z nieba? Bo patrząc na twoją mordę to musiałaś ostro zapierdolić o ziemię..
|
|
|
Tęsknimy, a ból rozrywa nam serce na małe kawałeczki. Każda z tych małych części to zupełnie inne cierpienie, które lokuje się w najmniej odpowiednim miejscu. Najbardziej bolą te drobinki, które wpadają w głąb, potrafią drasnąć nasze czułe miejsce i pędzić dalej. Każdy z nas ma w sobie takie mikroskopijne cząsteczki z życia. Przyjaciele, miłość, nadzieja, wiara - to tylko kilka z nich, nieliczna ilość, która każdego dnia rani.
|
|
|
Nie mogłam tak po prostu odejść, zostawić go samego. Przytulał mnie, czułam jego oddech na całym ciele. Pragnęłam go tak bardzo jak kogoś, kto mnie absolutnie dopełniał, ale jednocześnie wcale nie chciałam go poczuć. Rozsądek blokował moje emocje.
|
|
|
Napisał SMS-a. Jest już w naszym miejscu. Szybko próbowałam wyprostować włosy, pomalowałam rzęsy i zarzuciłam na siebie jakieś ubrania. Nie zdążyłam dopić herbaty, gdy napisał "No ile można?!". Zaśmiałam się cicho odpisując "Jak kochasz to poczekasz!". Wzięłam łyk gorącej, cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szłam w stronę tego miejsca, w którym był. Uśmiechnięta, z dokładnością słuchałam piosenek. Dotarłam nad jezioro, które dotychczas było częścią naszych spotkań. Usiadłam na ławce rozglądając się na boki. Czekałam tak godzinę, po czym drżącymi rękoma odczytałam wiadomość "Właśnie... jakbym kochał, to bym poczekał.".
|
|
|
|