wszystko czego chcę, to wyrzucić z siebie resztki twojej osoby. pozbyć się ciepłego głosu, który teraz ostrym tonem prześladuje mnie w nocy. przykładając usta do ciepłego kubka herbaty, nie wspominać pocałunków, gorętszych niż wrzątek. zamykać oczy i widzieć czarną pustkę a nie łobuzerski uśmiech, nie czekoladowe oczy. zwykłą, czarną pustkę. chcę wyobrazić sobie cokolwiek, ale nie mogę. każda myśl zaraz wpada w kolejną, kolejną i kolejną, aż znów dociera do ciebie. jakbym po prostu nie mogła przestać. zacząć żyć jako 'ja', a nie 'bez ciebie'. być bardziej sobą, a mniej chodzącym uzależnieniem od twojej osoby./nieswiadomosc
|