|
lilyrose.moblo.pl
Nie wiem co ja do cholery w tobie widzę. Nie wiem. To jest jakiś obłęd. Prawdę mówiąc nawet cię nie znam. Nic o tobie nie wiem a słowo daję że nigdy nie czułam tak
|
|
|
Nie wiem, co ja, do cholery, w tobie widzę. Nie wiem. To jest jakiś obłęd. Prawdę mówiąc, nawet cię nie znam. Nic o tobie nie wiem, a słowo daję, że nigdy nie czułam tak silnego przywiązania. Zresztą pamiętam ten dzień, gdy zrozumiałam, że przepadłam. To była wiosna, Tak piękna i delikatna. I gdzieś pośród tych wszystkich bzów i motyli ujrzałam ciebie. Doskonałą interpretację moich marzeń. Stałeś, ot tak. Byłeś, istniałeś. I wystarczyło tylko jedno: "Osz ty, w życiu!", żebym przepadła. Na wieki. I odtąd nic się nie zmieniło. Przysięgam, nic. Dalej uwielbiam patrzeć na twoje zdjęcia i wzdychać, i płakać, i krzyczeć. I dalej niesamowicie kochać. I choć tylko raz patrzyliśmy sobie w oczy, to ja nadal pamiętam, że były szaroniebieskie. Piękne, ukochane. ______________________________________________________________________ A teraz mam ochotę sama uderzyć się w pysk. Po co ja to w ogóle piszę? Przecież to nic nie zmienia. Nic.
|
|
|
I nie, nie jestem zrozpaczoną nastolatką, którą rzucił chłopak. No, może trochę...
|
|
|
I tak sobie dzisiaj myślę, że nie mam siły upierać się przy tym, że cię nie kocham. Chciałabym mówić: "było, minęło" , ale, szczerze powiedziawszy, to gówno prawda. Nic nie minęło. Naprawdę, zupełnie nic.
Wiem, że jestem na tyle silna, żeby przestać się okaleczać tym cholernym marzeniem, ale z drugiej strony, czuję, że żyję, Że choć dni mijają, tak naprawdę nie zmienia się nic. Dalej jestem nienormalną masochistką, która żyje w świecie złudzeń i niepohamowanych pragnień.
Do cholery, kocham cię...
|
|
|
|