 |
liliowadusza3.moblo.pl
Wspomnienia są jak biało czarny film ...
|
|
 |
Wspomnienia są jak biało-czarny film ...
|
|
 |
Było jakoś koło pierwszej w nocy. zadzwoniłam do Ciebie zaspanym głosem mówiąc byś wymyślił imię dla dziecka. przez chwilę nie mogłeś nic wykrztusić po czym powiedziałeś: ' czemu Ty płaczesz ? i jakiego dziecka , czy ja o czymś nie wiem ? '. zmarszczyłam czoło robiąc dziwną minę po czym dodałam: ' tak , nie wiesz o tym , że jestem zaspana i gram w simsy, idioto!'. myślałam , że w tym momencie rozniesiesz mnie przez słuchawkę, drąc się i rzucając kurwami. siedziałam przed komputerem śmiejąc się i faktycznie już płacząc - ze śmiechu. uwielbiam dostarczać Ci takich emocji w środku nocy.
|
|
 |
Jak już będę u Ciebie na pierwszym miejscu , to powiedz
|
|
 |
Są takie sms'y , których nie da się usunąć , mimo mijających dni , tygodni , miesięcy a nawet lat .. Cholerny sentyment
|
|
 |
Wzięłam kubek zielonej herbaty do ręki , usiadłam po turecku na dywanie i postanowiłam sobie , że pora zapomnieć ...
|
|
 |
Wakacje - czyli co mnie kurde obchodzi jakiś dzień tygodnia ?
|
|
 |
Pewne rzeczy należy ocenzurować . Jedną z nich jest twoja fałszywa twarzyczka z ironicznym uśmieszkiem .
|
|
 |
mam niesforne włosy, które czasem wyglądają jakby ktoś je specjalnie rozczochrał, wiem, że moje oczy nie są tak piękne jak dwa jeziorka w których odbija się księżyc. zdaje sobie sprawę, że moje usta nie są tak pełne i czerwone jak usta dziewczyny z okładki playboya. moja figura także nie jest ponętna i kusząca, a ja nie jestem urocza i zabawna. gdy się uśmiecham w moich policzkach nie tworzą się urocze dołeczki, a gdy się smucę nie wyglądam niewinnie. nie jestem tak słodka, że chciałoby się mnie schrupać, ani tak piękna, że nie jeden chciałby oprawić mnie w ramkę, ale czy to są powody żeby mnie nie kochać?
|
|
 |
powiesiłam płaszcz na wieszaku i usiadłam na krawędzi łóżka. wzięłam do ręki kolorowe pismo i przewertowałam kilka stron. łza spłynęła mi po policzku, za nią następna i kolejne. przetarłam oczy i próbowałam czytać, ale po chwili obraz zupełnie się rozmazał. ogarnęła mnie złość. miałam ochotę czymś rzucić, czymkolwiek, wyładować frustrację, która gromadziła się we mnie już od dawna. jak to możliwe, że nic, dokładnie nic mi nie wychodzi? za co się wezmę, porażka. czego nie dotknę, plajta. dlaczego zdradziecka natura obdarzyła mnie pragnieniem twórczego życia, kiedy do niczego, absolutnie do niczego się nie nadaję?
|
|
 |
czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? a ludzie? przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. na ziemi nie ma pustych miejsc.
|
|
 |
rozrzedzona, zbyt kwaśna i rozlana po podłodze pokoju. taka dzisiaj jestem. niezdolna do niczego i niepotrafiąca przywołać do porządku własnych myśli. w chwili obecnej jestem rozpruta, a wnętrzności walają się gdzieś po mieszkaniu los się na nas uwziął? no właśnie.. i dziś po raz kolejny pokazał swoje kapryśne oblicze zmazując mi uśmiech z twarzy.
|
|
 |
łapię się za głowę, widząc hiphopowców, którzy zamienili znak HWDP na JP, gdyż mieli problemy z ortografią. ukrywam twarz w dłoniach, gdy widzę małżeństwa które we wspólnym życiu łączą tylko rachunki. opuszczam ręce, patrząc na tapeciary, które kilogramem tuszu i spódniczką mini chcą zrekompensować sobie brak inteligencji. kręcę głową z niedowierzaniem, gdy czuję, że życie staje się autem bez hamulców, którego paliwem jest forsa. chce mi się krzyczeć, gdy widzę morderców i gwałcicieli, strajkujących w więzieniach z powodu złego wyżywienia. walę pięścią w ścianę, gdy słyszę od kłamliwych sukinsynów, mówiących, że jestem ich ,,ziomkiem". odwracam wzrok, patrząc na ludzi umierających, którzy w ostatnim oddechu zdołali wycharczeć, że zmarnowali sobie życie. kulę się ze strachu, gdy sobie uświadomię, że jest we mnie choć cząstka wyżej wymienionych ludzi.
|
|
|
|