|
lifeisbrutall.moblo.pl
czasami mam na prawdę dość. jednego dnia jesteś taki kochany miły słodki a potem nie odzywasz się do mnie przez tydzień bez żadnego powodu. albo jesteś albo Cię nie m
|
|
|
czasami mam na prawdę dość. jednego dnia jesteś taki kochany, miły, słodki, a potem nie odzywasz się do mnie przez tydzień bez żadnego powodu. albo jesteś, albo Cię nie ma - proste!
|
|
|
Często się zdarza, że dopiero przyszłość pokazuje nam, ile coś było warte.
|
|
|
nie narażaj mnie na tęsknotę. wiesz, że nie umiem czekać.
|
|
|
mam już dosyć tej ciszy, jeszcze wczoraj myślałem, że tylko Ty się liczysz, tylko Ciebie chce mam już dosyć tej ciszy. w sumie w dupie mam czy to ktoś usłyszy, bo każdy kogo znam gówno o mnie wie
mam już dosyć tych rad, mam już dosyć tych ścian w sumie już nie czuje, że rozumiesz mnie
mam już dosyć tych miejsc tego, że muszę tkwić w tym, być tu nie tego chcę, to nie jestem ja
nie tego chce, oni przed chwilą poszli, a butelki są puste a ja chce więcej, więcej, więcej wiesz? kurwa mać nie tego chcę .. / pezet
|
|
|
nie jestem optymistką, pesymistką ani realistką. jestem po prostu sobą . :) / lifeisbrutall
|
|
|
pozdrawiam Pana środkowym palcem, mimo iż tak cholernie Pana pragnę. / lifeisbrutall
|
|
|
i choć nadal boję się ciemności to lubię siedzieć sama wieczorami w swoim wielkim domu. biorę z dużego pokoju wino, puszczam na fula jakieś smętne piosenki, kładę się na środku swojego pokoju i rozmyślam. nieraz nawet i płaczę.. wspominam stare czasy. jednej połowy nie ogarniam, a drugiej nie pamiętam. kiedy już nie mam z czego płakać.. dzwonię do znajomych i zwyczajnie wychodzę z nimi na jakiś ostry melanż. chcę choć na jeden wieczór zapomnieć o tym wszystkim.. lubię się oszukiwać za pomocą alkoholu. przecież to nic złego, a daję radość na kilka dobrych godzin.
|
|
|
przychodzę zmęczona po szkole. ubieram rozciągniętą koszulkę, puchowe getry, a włosy związuje w kitkę. biorę do ręki jabłko by mama nie czepiała się że nic nie jadłam. wchodzę do swojego pokoju i znów nie wiem gdzie jest łóżko, a gdzie podłoga. przechodzę przez pokój na parapet. nie mam siły tego wszystkiego ogarnąć. włączam laptopa i puszczam three days grace. promienie słońca padają mi na twarz, a ja w końcu mogę być sobą. zdejmuję maskę i oddycham głęboko. lubię to uczucie..
|
|
|
lubię dużo spać i jeść lay's chilli. kocham jeździć na desce i słuchać rock'a. potrafię wkurzyć się bez powodu i nazwać Cię szmatą tylko dlatego że spojrzałaś na niego. mam swój styl i niewyparzony język. nie lubię niespodzianek i dziuń takich jak Ty. mam 5689 problemów i o jakiś 1000 mniej wad. zawsze muszę zawalczyć o swoje i muszę mieć ostatnie zdanie. tak, jestem wredną suką, ale gdybyś mnie poznała bliżej zobaczyłabyś że potrafię być całkiem miła, a czasem nawet przyjacielska. więc mała proszę Cię. nie oceniaj mnie po tym co robię i z kim się zadaję bo to żałosne.
|
|
|
życie jest brutalne w chuj, ja wiem. nikt nie mówił że będzie łatwo, ale no ludzie! mam dopiero naście lat, a ja już sobie nie radzę..
|
|
|
chciałabym stanąć na środku ulicy i krzyknąć że jestem w chuj szczęśliwa. że zdobyłam Cię i w końcu mam to pieprzone pozwolenie na całowanie z Tobą, przytulanie i trzymanie za rękę. tak, to będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu.
|
|
|
|