|
krystalicznasmierc.moblo.pl
Czasem mam wrażenie że w naszych czasach ludzie się niesamowicie rozleniwili... Rzadko kiedy jeszcze walczą o swoją miłość i pracują nad tym żeby utrzymać Jej siłę w
|
|
|
Ktoś tu jest kłamczuszkiem. :D Hahahaha, nie powiedział, że tyle razy będzie trzeba mieć głowę na karku i spluwę przy gardle. No cóż, każdy kłamie.
|
|
|
On chyba się nawet nie zorientuje. No, dopóki nie będzie Mu źle. ;)
|
|
|
Wiecie, chyba w końcu zrozumiałam, że to KONIEC. Czasem lepszym wyjściem jest odejście bez słowa, czasem słowa są zwyczajnie bez sensu, tylko dłużej zatrzymują.
|
|
|
Chyba jestem jeszcze głupsza niż przed tym wszystkim.
Wiesz, co było jedyną rzeczą, jaką mnie nauczyłeś? Ha, nauczyłeś mnie tego, co wychodzi Ci najlepiej. Tego, że każda używka jest lepsza niż spojrzenie prawdzie w oczy. Dziękuję, byli następni. Jesteście tacy sami.
|
|
|
"Pada deszcz, kocham Cię i tu stoję jak pojeb. Mówisz, jesteś gówniarz i nie umiesz żyć w parze, mówię, jestem gówniarz i mam wyjebane." /Bonson.
|
|
|
To było w kurwę szczeniackie, wiesz? Jasne, że wiesz, ale to jebane palenie przćmiło Ci już całkiem Twój mały móżdżek. Kiedyś żałowałabym, że się zmarnowałeś, bo przecież wyciągnęłam Cię z tego gówna. Kiedy następnym razem za bardzo Cię pokurwi nie dzwoń, nie masz już do kogo.
Nie jest mi to już potrzebne. Znajdę sobie coś lepszego do roboty, niż uganianie się za Twoimi chorymi problemami. Ileż można być tak głupią?... Jak widać można było długo. :D
|
|
|
Brak mi.
Są jeszcze rzeczy, które kocham,
są jeszcze ludzie, na których mi jakkolwiek zależy,
są chwile, które pamiętam,
są wpomnienia, które strasznie męczą,
jest też pustka, która jak zawsze daje o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie.
Nie wiem czy jeszcze chcę, nie wiem czy mam tu miejsce, nie wiem dlaczego nie potrzafię już żyć
|
|
|
Brak mi.
Są jeszcze rzeczy, które kocham,
są jeszcze ludzie, na których mi jakkolwiek zależy,
są chwile, które pamiętam,
są wpomnienia, które strasznie męczą,
jest też pustka, która jak zawsze daje o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie.
Nie wiem czy jeszcze chcę, nie wiem czy mam tu miejsce, nie wiem dlaczego nie potrzafię już żyć
|
|
|
Rano płakałam.
Wstałam o 4:30 jak zawsze, postawiłam wodę na kawę i nagle grunt pod moimi stopami zaczął pękać. Czułam jak ciężar winy wypełnia mnie, mieszając się z powietrzem. Z każdym wydechem było we mnie mniej życia. Byłam pewna, że dziś nie mogę nigdzie wyjść, że nie mam na tyle odwagi, żeby na siebie spojrzeć, nie myśląc nawet o tym, że mogłabym z kimś porozmawiać. Wiedziałam, że teraz nie dam rady, że wobec tego całego syfu jestem bezsilna. Później już tylko spadłam z hukiem, a moje szklane oczy uroniły pierwszą łzę. Za nią, poleciał cały strumień cierpienia, które szukało ujścia.
W szybie zobaczyłam zapadnietą, całkowicie styraną, okrutnie bladą twarz, a w niej oczy które za bardzo dosadnie ukazywały cierpienie...
Nie potrafie niczego ułożyć. Pojawiły się już te chwile, w których tabletki są zbyt blisko mnie.
Chyba sama już czekam, aż w końcu zrobię niewybaczalne.
Tak zwyczajnie, z braku sił do walki.
|
|
|
|