|
krwawie-cicho-zyjac.moblo.pl
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ale ja z niej nigdy nie wyszłam ! Zawsze gdy byłam już przy brzegu to on chwytał mnie za noge i wciągał do niej ponown
|
|
|
- Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
- Ale ja z niej nigdy nie wyszłam ! Zawsze, gdy byłam już przy brzegu to on chwytał mnie za noge i wciągał do niej ponownie…
|
|
|
Był wieczór. Szła sama ciemną ulicą. Chodziła nią setki razy, kiedy było jasno. Wracała właśnie z imprezy cała zdenerwowana. Była bardzo zirytowana zachowaniem jej koleżanek. Czuła się bardzo samotna. Nagle usłyszała za sobą jakieś kroki. Było jej to bardzo obojętne, ponieważ czuła okropną złosc na caly świat. W pewnej chwili ktoś, kto szedł za nią zaczął biec. Nie odkręcała się za siebie. Biegła coraz szybciej, ale on był szybszy. Złapał ją i przewrócił. To był jej były chłopak. Patrzył na nią oczami pełnymi nienawiści. Po jej plecach przebiegły ciarki. Serce podeszło jej do gardła, gdy z kieszeni wyciągnął nóż. Zaczęła przeraźliwie krzyczeć. Zwinnym ruchem reki zakneblował jej usta. Zaczął grozić, ze jeżeli do niego nie wroci znajdzie ją i zabije. Była zrozpaczona. Strasznie cierpiała. Leżała na zimnej i wilgotnej drodze. Z kolan leciała jej krew. Odpowiedziała mu, ze nigdy do niego nie wróci. Zaczął ją bić. Czuła ból na całym ciele. Z jej oczów wylewały się strumienie łez. Zaczęła
|
|
|
Nie zakochała się w chłopaku z plakatu, ze snu, czy z własnej wyobraźni. zakochała się w chłopaku który istnieje. ale to też było bez sensu.
|
|
|
Jestem już słaby, fizycznie i psychicznie. Nie daje już rady. Nie chce żyć, nie mam po co, dla kogo. Przecież jestem beznadziejny. Nikomu nie potrzebny. Nie jestem w niczym dobry, umiem tylko coś zjebać, nic więcej. Chce przestać istnieć, wyciszyć się. Przestać myśleć. Żyć po swojemu, ale przecież tak się nie da.
|
|
|
"Śpiączka to miły stan. Dobrze w niego zapaść, kiedy nie można się zdecydować: żyć czy umierać." ♥
|
|
|
Powiedz mi wszystko.Wszystko co czujesz,jaki masz stosunek do mnie,wszystko.Wysłucham,wykrzycz się,wypłacz ja będę,jeżeli to ma Ci pomóc...
|
|
|
Nie chcę walczyć o siebie.
Nie chcę się ratować.
Nie chcę nic dla siebie robić.
Nie chcę żeby było już lepiej.
Nie chcę, bo choćby znowu było dobrze...
Prędzej, czy później znowu wszystko się rozpadnie.
Nie chcę więcej cierpieć.
Nie chcę więcej czuć, jak wszystko we mnie umiera.
Nienawidzę tego uczucia.
Chcę umrzeć w zupełności.
Jeszcze brak mi dowagi na to, by odejść.
Ale jakoś ją zyskam.
Bo nie mam siły tu być.
|
|
|
To początek końca, powoli sekundy odliczam. Każdy wers, który wypluwam, jest jak uderzenie bicza. To jak pochówek za życia, to Twoja ostatnia prycza. Nikt Cię nie usłyszy, obojętnie jak byś głośno krzyczał.
|
|
|
i co mam Ci powiedzieć, prawdę? Przecież nie chcesz jej znać. Bo co mam Ci powiedzieć? Że jest cholernie źle. Że mam ochotę stanąć na środku drogi i rozpłakać się że rozpierdala mnie od środka że już nie daje rady ze wszystko mnie niszczy i że chce umrzeć? Naprawdę chcesz to wiedzieć?
|
|
|
- Naprawdę chcesz umrzeć?
- Nikt nie popełnia samobójstwa, bo chce umrzeć.
- Więc dlaczego ludzie to robią?
- Bo chcą zatrzymać ból.
|
|
|
kochali się i nie chcieli nic sobie wyznać najprościej, i spoglądając wrogo oboje ginęli z miłości. rozstali się i już tylko w snach się widzieli czasami. byli od dawna umarli i nie spostrzegli się sami.
|
|
|
pamiętasz jak pisaliśmy codziennie ? pamiętasz rozmowy do 3 w nocy ? pamiętasz jak pisałeś że mnie kochasz ? pamiętasz jak pisałeś że mnie weźmiesz gdzieś daleko , przytulisz i nie puścisz ? pamiętasz?
|
|
|
|