|
krwawie-cicho-zyjac.moblo.pl
Tniesz się? Okazjonalnie. A kiedy są te okazje? Oh czasami kilka razy dziennie.
|
|
|
- Tniesz się?
- Okazjonalnie.
- A kiedy są te okazje?
- Oh, czasami kilka razy dziennie.
|
|
|
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że w ogóle mnie nie potrzebowałeś…
|
|
|
Pamiętaj, że nikogo nie obchodzi to, jak czujesz sie każdego wieczoru, każdej pierdolonej nocy
|
|
|
Boli mnie gardło od krzyku, którego nikt nie chce usłyszeć.
|
|
|
Rozmowy przez fb i sms-y mają jeden istotny plus. Kiedy napiszesz, że czujesz się dobrze, drugi człowiek nie widzi łez w oczach…
|
|
|
Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny.
|
|
|
Ten ciągły płacz.
Ten ból.
Ten smutek.
Mnie wykańcza.
Po prostu znikam.
|
|
|
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. 'Co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.; Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. 'Cholera!' Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. 'Cholera, no.'
|
|
|
ON: wiesz gdzie chcę cię pocałować? ONA: w usta? ON: nie. ONA: w policzek? ON: nie. ONA: w szyję? ON: nie. ONA: no więc gdzie? ON: w kościele, kiedy przed twoją rodziną powiemy sobie 'tak'.
|
|
|
....i każdego dnia umieramy od nowa....
|
|
|
Błagam, umrzyj ze mną. Trzymając się za ręce odejdźmy w ciemność..
|
|
|
Płakała tak, jakby uchodził z niej cały ból nagromadzony w ciągu kilku ostatnich miesięcy...
|
|
|
|