 |
kropeczka7127.moblo.pl
Przeżyje dzisiaj bo jutro mamy się spotkać
|
|
 |
Przeżyje dzisiaj bo jutro mamy się spotkać
|
|
 |
Bo kiedy mówisz , że kochasz ja wiem , że kłamiesz
|
|
 |
Kocham Twój sposób bycia i to jak nie możesz beze mnie wytrzymać
|
|
 |
Głupia ironia - kiedy Ty odchodzisz a później mnie prosisz o powrót .
|
|
 |
Nie tęsknij bo nie będziesz miał co robić jak odejdę .
|
|
 |
[Cz.III] Lecz Ty mówiłeś dalej a ja cała sparaliżowana słuchałam Cie dalej - Mam nadzieje , że kiedyś mi wybaczysz . że pozwolisz mi to wszystko naprawić . Ale ja już na prawdę nie daje rady i muszę Ci to powiedzieć ` Miał wyjątkowo smutny głos . Zacinał się od czasu do czasu jakby chciał zahamować się przed płaczem . Wszystko było takie ciche . Przerażające . W życiu nie czułam się tak zakłopotana jak w tamtym momencie . Doszło do niego , że ja praktycznie sie nie odzywam . Milczałam . Przestraszony zapytał . - jesteś ? .skupiając w sobie wszystkie siły odpowiedziałam tak jak na pół śpiąco - eheeee. - przepraszam jeszcze raz . Ale jaaa ... jaaaa ... no ja Cię kocham !! . słysząc to nie wiem skąd wyleciało ze mnie w ogrom powietrza . Miałam płuca zapełnione powietrze tak jakbym chciała za chwile wybuchnąć falą płaczu i krzyku . nabierając siły chciałam dopowiedzieć - ja Cię normalnie za to ... . przerwał mi wtrącając się - jak chcesz mnie zabić to choć już . czekam tu przed Twoim domem
|
|
 |
[Cz.II] Serce zaczęła nabierać tak szybkiego tępa bicia , że nie byłam w stanie wydusić z siebie ani słowa. Chciałam zapytać o czym On bredzi . O co mu chodzi . Przecież wszystko tak fantastycznie nam sie układa . Ale nie byłam w stanie . Zamknęłam oczy . Wzięłam głęboki oddech i czekałam aż zacznie mówić dalej. Zaczął- Boję się , że znienawidzisz mnie za to . Że nie będziesz chciała mnie znać . Że przekreślę tym co powiem całe półtora roku , które mi poświeciłaś . Lecz ja tak dłużej nie mogę . Nie daję już rady Cię tak dłużej okłamywać` miałam ochotę się rozłączyć. Zakończyć połączenie. Tak strasznie się czułam . Tak cholernie coś zaczęło boleć . Chciałam krzyczeć byś zamilkł . Byś skończył gadać te głupoty . Przecież my bez siebie nie damy rade . Przynajmniej tak mi mówiłeś . Bałam sie usłyszeć , że to koniec. Że od tak mnie zostawisz . I to przez telefon . Nawet nie prosisz o spotkanie by porozmawiać .
|
|
 |
[Cz.I] Leżałam na łóżku kiedy zadzwonił telefon.Był na parapecie więc musiałam wstać.Kiedy zobaczyłam , że to On z uśmiechem na twarzy wróciłam na łóżku opierając się o ścianę odebrałam .-słucham! w słuchawce usłyszałam ciężkie - cześć. dziwny miał głos.Jak nigdy . Przestraszyłam się.-no cześć. odpowiedziałam robiąc skrzywioną minę. - masz chwile muszę Ci coś powiedzieć.-ee no mam słucham. Byłam tak zdziwiona tonem Jego głosu ,że nie wiedziałam co mówić . Gdzie ten głośny zwariowany chłopak , którego słyszałam w telefonie na drugim końcu pokoju ? W skupieniu czekałam na to co będzie mówił . Wziął głęboki wdech . Tak jakby się czegoś bał . Jakby mu było ciężko . I zaczął- Wiem , że to na pewno nie jest na miejscu . Że nie powinienem tak się wcześniej zachowywać skoro teraz jestem zmuszony by coś takiego Ci powiedzieć . Jest mi bardzo ciężko . Nie chce byś przeze mnie była smutna i cierpiała . Zamilkł .
|
|
 |
1 składnik szczęści : On . Reszta sama się doda
|
|
 |
Zrozumiał kiedy wchodząc do klatki zobaczył swoją walizkę przed jej drzwiami
|
|
 |
|
gaszę Cię jak peta.
|
|
 |
Kiedy cytryna zacznie mi smakować możesz zacząć się bać . Póki co bądźmy szczęśliwi .
|
|
|
|