|
krolowawlasnejbajki.moblo.pl
chcialabym chociaz raz moc zlapac cie za twoja dlon i tak isc... isc tak bez konca... chcialabym chociaz raz moc wtulic sie w twe ramina i tak pozostac... pozostac na
|
|
|
chcialabym chociaz raz moc zlapac cie za twoja dlon i tak isc... isc tak bez konca...
chcialabym chociaz raz moc wtulic sie w twe ramina i tak pozostac... pozostac na zawsze
chcialabym chociaz raz moc byc z toba nie zwracajac uwagi na czas, kolegow... Ani nic innego
chcialabym chociaz raz moc na ciebie spojrzec i moc tak patrzec na ciebie w nieskonczonosc... bo kocham na ciebie patrzec...
chcialabym chociaz raz moc powiedziec ci ze cie kocham i kochac cie tak na zawsze... chociaz jeden jedyny raz
|
|
|
gdyby zostala ci tylko jedna godzina zycia i moglbys zadzwonic tylko do jednej osoby lub tylko z jesda osoba moglbys spedzic ta godzine... Do kogo bys zadzwonil??? Z kim bys spedzil ten czas???
|
|
|
Czas mnie zmienił wiara w miłość mi obrzydła
sam na ziemi przykre ale musze przyznać
czas mnie zmienił w jednej chwili podciął skrzydła
kradnąc jutro przekół serce niczym igła
|
|
|
Jeśli któregoś dnia poczujesz, że chce Ci się płakać. Zadzwoń do mnie... Nie obiecuję, że Cię rozbawię, ale mogę się smucić razem z Tobą... Jeśli któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić... Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą... Jeśli któregoś dnia nie będziesz chciała nikogo słuchać. Zadzwoń do mnie. Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho... Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze... Przybiegnij do mnie bardzo szybko. Mogę Cię wtedy potrzebować..
|
|
|
Kiedyś zapomniał o nas Bóg-niedopatrzenie
minął rok minął tak
dziś już nic nie zmienię
kiedyś Ty kiedyś ja
jedna całość, jeden świat
w jeden oddech cisza zamieniała nasze dwa
nagle czas zatrzymał się by los mógł nam ukraść
wieczność przyzeczoną nie było jutra
umarły plany, wszystko to co było piękne
umarła miłość w jednej chwili niepojęte
zniknęło szczęście a może nigdy go nie było
być możę mnie i Ciebie nigdy nic nie łączyło
|
|
|
przed nami setki drog ktora z nich mam isc by dojsc do drzwi z napisem "wszystko o czym snisz"???To nic poprowadzi mnie moje serce, gdy się wsłucham w jego rytm.
|
|
|
Kropla wody drąży kamień, kropla krwi rany
Wiesz skąd pochodzimy, to wiesz gdzie zmierzamy
Do końca tańczysz, chociaż to smutny bal
Dla niektórych karnawał, dla ciebie nawał kar
Życie to marny żart, krzyczałeś ich
Śmiałeś się, chociaż pętla na szyi spijała łzy
Ziemia bez serca skazuje na żałobę
Jeszcze wczoraj w twoich dłoniach słyszałem brzęk monet
Nikt nie wiedział, że życie ci ciąży
|
|
|
Los - wspomnień mroczna moc
Gdzie dziś marzenia nasze są?
Blizny po szczęściu, oko zaszło mgłą
Mamy bezwietrzny wieczór
Cisza, krzyczę szeptem, którego nikt nie umie słyszeć
Uciec od tego i nie wrócić
Kłopoty, zamknąć oczy, zniknąć w nocy
Uśmiech przez łzy to nic nie zmieni
Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić
|
|
|
Naprawdę dużo przeżyłam. Chciałam stąd odejść. Wszystko było lepsze, niż życie tu i teraz. Sznurując buty zastanawiałam się, co zrobić i w jaki sposób wpłynąć na rzeczywistość. Moje oczy, zlepione tanim tuszem nie chciały się otworzyć. Wszędzie widziałam tylko fałszem podszyty śmiech. Czułam się ograniczona przez własny świat, myśli. Wtedy pojawiłeś się Ty. Znikąd. Nie dawałeś rad. Nie mówiłeś co robić. Słuchałeś. Słuchałeś mnie. Wszyscy zawsze chcą mówić, ale nikt nie che słuchać. Poczułam się wtedy ważna. Ważna, bo ktoś po prostu chciał mnie wysłuchać. Przepraszam nie chciałam Cię pokochać, samo tak wyszło, naprawdę. Byłam przyzwyczajona do tego, że zawsze traciłam to, co pokochałam. Tym razem nie. Jeszcze nikt mi nie dał tyle szczęścia co Ty. Mogę na Ciebie patrzeć i patrzeć. Ty nie musisz na mnie patrzeć, mówić, ani mnie słuchać. Nie musisz nic. Ja też mogę być cicho. Cokolwiek, wystarcza mi Twoja obecność.
|
|
|
Nie masz pretensji, gdy nie odbieram telefonu. Nie jesteś zazdrosny o moich kolegów. Nie wypominasz mi braku czasu dla Ciebie. Nie kłócisz się, po której stronie łóżka chcesz sypiać. Nie robisz mi wymówek, gdy o trzeciej nad ranem wracam chwiejnym krokiem. Znasz moje wszystkie ulubione smaki lodów i czekolady. Kiedy jest mi smutnorzucasz wszystko i sprawiasz, że ponownie na mej twarzy pojawia się uśmiech. Kiedy mam zły dzień robisz dla mnie malinową herbatę i bez słowa przytulasz mnie do siebie. Jesteś czuły, romantyczny, delikatny, a cisza, kiedy przypadkiem się pojawi nigdy nie jest krępująca. Nie pozwalasz mi za sobą długo tęsknić i martwić się, czy coś złego się nie stało.
|
|
|
Wariatek się nie kocha, wariatki można lubić, niektórzy je nawet uwielbiają, wariatki śmieszą, wkurzają, rozbawiają, są świetnymi kumpelami, potrafią słuchać. Można im się zwierzać, ale nigdy nie będą najważniejsze, bo przecież to tylko wariatki, i w końcu przestają być potrzebne, są za głośne, i niewielu wie, że one też mają uczucia, i potrafią płakać. Wariatek się nie kocha. Nie od tego są. Może za mało im zwyczajności po prostu ? Bo z wariatką trudno jest długo wytrzymać. Może dlatego są niekochane ? Wariatek się nie da pokochać tak prawdziwie, do bólu. Wariatki z głupiej reguły zawsze będą tylko wariatkami.
|
|
|
Gdyby została Ci tylko jedna godzina życia, i mógłbyś zadzwonić tylko do jednej osoby, lub tylko z jedna osoba mógłbyś spędzić tą godzinę, do kogo byś zadzwonił? Z kim byś spędził ten czas? I dlaczego jeszcze zwlekasz?
|
|
|
|