|
koszykarka.moblo.pl
Może za kilka lat miniemy się na chodniku a nawet nie będziemy wiedzieć że to On a może będzie tak że się do siebie uśmiechniemy spojrzymy na siebie ze zdziwieni
|
|
|
Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć, że to On, a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało. Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście, którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas. Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach. Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. Może.
|
|
|
Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że nie, że wcale nie chce żadnego 'męża' w postaci jakiegoś ciacha z wypiętą klatą i opalonym ciałem, że wcale nie chce aby pisał mi słodkie smsy na dobranoc i nazywał mnie swoją żoną, swoją ogólnie, czy księżniczką. Ze wcale nie potrzebuje, aby pisał do mnie "moja śliczna" i że wcale nie chce od niego natłoku słodkich buziaków. Ze w tym wszystkim jedno tylko ma dla mnie sens. Kocham tamtego. I mogę od niego nie dostawać niczego, albo wiecznie dostawać po tyłku, ale nie potrafię zapomnieć.
|
|
|
Siedziała ściśnięta pomiędzy przeszłością i utraconą przyszłością i poczuła że się dusi. Nie powinna tam być
|
|
|
Bywało, iż zdarzał się dzień, ponury, szary (albo słoneczny), kiedy dopadała ją tęsknota tak żrąca, że czuła się pusta, już wcale nie kobieta, ale suche drzewo, w którym świszcze zimny listopadowy wicher. Tak właśnie czuła się teraz, jakby się na niego wydzierała, jakby wydzierała go do domu, aż ją głowa rozbolała od myśli o tych wszystkich przyszłych latach i zaczęła się zastanawiać, na co komu miłość, skoro do tego prowadzi, skoro można się tak czuć choćby przez dziesięć sekund.
|
|
|
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwie trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma.
|
|
|
nie mam lekarstwa na strach, na optymizm rzadko mnie stać..
|
|
|
i tylko nie wiem czy mi starczy sił.. bo serce mam ze szkła i jak nic, w każdej z chwil może zmienić się w pył.
|
|
|
Od ponad kwartału starałam się o nim nie myśleć, nie oznaczało to jednak, że starałam się o nim zapomnieć. [...] Wzdrygałam się na myśl o tym, że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu, chłodu jego skóry, tembru jego głosu. Nie wolno mi było tych cech wspominać, ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać.
|
|
|
Łatwo znaleźć składniki miłości, ale wszystko zależy od tego, jak się je miesza. Potrzeba ogromnej pracy. [...] Po pierwsze, trzeba umieć rozumieć i akceptować. Potem trzeba być najlepszym przyjacielem. Zawsze. Trzeba pracować nad pokonywaniem tego, czego w tobie nie lubi druga osoba. Potrzeba wielkiego serca, mimo że tak łatwo jest po prostu być małym człowiekiem w tak wielu sytuacjach... Czasami iskra zapalająca miłość jest z ludźmi od początku. Ale wielu tę iskrę bierze za płomień, który - jak uważają - będzie trwał wiecznie. To dlatego tak wiele ognia i żaru serc ludzkich po prostu się wypala i w końcu gaśnie. Nad prawdziwą miłością trzeba pracować diabelnie ciężko.
|
|
|
A wiesz, jak on się uśmiecha? Wtedy milion gwiazd migocze w jego oczach, w policzkach pojawiają się te słodkie dołeczki, a w moich sercu wybuchają fajerwerki. Bum, bum! Myślisz, że to jakaś choroba? - Mhm. - Groźna? - Najgroźniejsza choroba ludzkości, od czasów Adam i Ewy. Miłość.
|
|
|
Lightowo podchodzę do życia ;)
|
|
|
Ehh.. Ciemne okulary nie zakryją mojego smutku i samotności..
|
|
|
|