|
kolorowaszarosc.moblo.pl
Twierdził że razem są w stanie wszystko pokonać. Że skoro tyle już przeszli masę wzlotów i upadków to dadzą sobie ze wszystkim radę. A potem sam w to zwątpił wolał wyj
|
|
|
Twierdził, że razem są w stanie wszystko pokonać. Że skoro tyle już przeszli, masę wzlotów i upadków to dadzą sobie ze wszystkim radę. A potem sam w to zwątpił, wolał wyjechać..
|
|
|
Początek był taki jak zawsze. Ona - szara myszka, On - wyluzowany gość, zarywający do większości lasek. Spodobał się jej. Spotykali się, jej zaczęło zależeć, a on ją wykorzystał. Zapomniała. Naprawdę zapomniała. Wkońcu przypomniał o swoim istnieniu. Rozkochała Go w sobie i była dumna, że udało się jej zatrzymać przy sobie największego babiarza. A potem tak poprostu to spierdoliła jednym pstryknięciem palca...
|
|
|
To był cios w samo serce. On wyjechał a ona została sama z tym wszystkim.
|
|
|
Chciała być dla niego całym światem a okazała się jednorazową przygodą..
|
|
|
- To może powiesz mi co wtedy się wydarzyło między Tobą a NIM, bo słyszałem, że ostro było.
- Kto Ci tak powiedział
- Kolega.
- Który? Wkońcu był na tej impprezie więc go znam.
- Nie było go.
- więc nie miał jak się o tym dowiedzieć
- ON mi sam powiedział.
- Napewno nie.
- A znasz Go na tyle dobrze, żeby mieć pewność?
- [ chwila zwątpienia ] No nie, nie znam.
- No właśnie. Wiedziałaś wtedy, że mi na Tobie zależało a mimo to pozwoliłem Ci iść i zaufałem Ci a Ty zrobiłaś coś takiego.
- Przepraszam, to było pod wpływem.
- O zawsze tak robisz pod wpływem?
- Nie, to jednorazowy wybryk. Przepraszam.
- Teraz mnie to jebie.
- Nie mów tak. Próboujesz powiedzieć, że jestem szmatą?
- Jebie mnie to. za kilka dni, tygodni wogóle przestaniemy się odzywać do siebie. Ja będę tam, Ty tu.
- Naprawdę tego chcesz?
- Nie obchodzi mnie to.
- Aha. To już wszystko jasne. Jesteś skończonym chójem.
'Wyszła, trzaskając drzwiami. W tym momencie wszystko przestało dla niej istnieć. Wróciła do domu i płakała...]
|
|
|
Boję się, że choć poznam kogoś wyjątkowego to nie odkryje tego w Nim bo w moim życiu nadal będziesz Ty. Boję się, że się w porę nie zaangażuje bo wciąż będzie nadzieja, że wrócisz..
|
|
|
Inny aby mi zawrócił w głowie potrzebował rok czasu. Ty zrobiłeś to w kilka godzin.
|
|
|
Czy widzisz go takim jakim Go znałaś już tyle lat?
|
|
|
Nie, Ty wcale nie robiłe nadzieji. Chciałeś być poprostu miły. Całowanie dla Ciebie nic nie znaczy, trzymanie za rękę również. To taki gest koleżeński nie? Tylko ja głupia odczytałam źle znaki.
|
|
|
Czasem tęsknię tak bardzo, że nie mam siły o tym mówić..
|
|
|
|
daj o sobie zapomnieć, albo cholera wróć
|
|
|
|
Szkoda, że czasem odrzucamy pomocną dłoń tylko dlatego, że to nie dłoń osoby na którą czekaliśmy.
|
|
|
|