 |
może i żadna ze mnie miss piękności ale marzę o tym żeby czuło mi szeptał że jestem najpiękniejsza / kollolowa
|
|
 |
a jeżeli bym cię nie kochała? co byś zrobił? bo to co robisz teraz w ogóle niczym się nie równa temu co było kiedyś. / kollolowa
|
|
 |
mam dość facecików, których nie obchodzi wnętrze dziewczyny i jej cechy, tylko długie nogi i duży biust. / kollolowa
|
|
 |
masz dwadzieścia sekund na zaśpiewanie mi serenady o miłości, i ogłoszenia na fejsie że kochasz tylko mnie, nie inną. jeśli nie zdążysz, to nic. dam ci drugie tyle. / kollolowa
|
|
 |
była w szarych, za dużych o kilka rozmiarów dresach. jej długie, kręcone włosy były niedbale spięte w koka. spojrzała w lustro, westchnęła i ruszyła na spacer. przechodząc obok boiska słyszała krzyki, znajome głosy. ' zniszczyłeś jej życie!','pożałujesz tego'. przestraszona udała się na boisko. mistrzami pierwszego planu był jej były chłopak, i brat. podeszła do brata, chwyciła go za nadgarstek z całej siły i syknęła 'zostaw!'. nie poskutkowało więc powtórzyła, ale jak się okazało bez zmian. pobiegła do przyjaciół, którzy się śmiali i wiwatowali, ze łzami na policzkach spojrzała im w oczy. 'zróbcie coś!' w odpowiedzi dostała że po co, że dureń ma za swoje. 'dziękuję bardzo.' stanęła na trybunach i krzyknęła z całych sił. 'bardzo wam dziękuję za zniszczenie mi życia! jak możecie być tak bezmyślni?! tak, tak okrutni?! nienawidzę was!' szybko pobiegła do domu. chwyciła za nóż, i skierowała go w serce. a po jej śmierci, wszyscy się pogodzili, dla niej, szkoda że tak późno. / kollolowa
|
|
 |
pamiętam ten dzień doskonale. akurat zerwał ze mną chłopak. miałam ochotę cały dzień przeleżeć w łóżku, ale cóż, nie było nawet o tym mowy, ponieważ byłam na kolonii, daleko od domu, daleko od spokoju. potajemnie popłakiwałam, byłam wkurwiona na wszystkich, co nie uszło uwadze mojej przyjaciółki, wyciągnęła mnie na korytarz, usiadłyśmy na schodach. 'co jest'? spytała swoim troskliwym głosem pełnym zrozumienia, a ja w ciągu kilku minut wydusiłam z siebie wszystko. może to nic nie pomogło, ale na duszy zrobiło mi się lepiej. obiecałam sobie że już nie będę płakać. bo po co ryczeć, wylewać łzy, na takiego skurwiela jak ty? / kollolowa
|
|
 |
reggae, moja miłość! tak bardzo cię kocham, przy tobie zasypiam, budzę się. dzięki tobie, żyję, marzę,kocham. / kollolowa
|
|
 |
dobra, ja wiem że tak cholernie go nienawidzę! ale ja nie widzę życia bez niego. bez tych jego wyjebanych piegów, niebieskich oczu, śmiesznego akcentu. nie umiem tego zmienić, nie umiem odwrócić czasu. to tak cholernie boli, że jestem tylko koleżanką. że nie potrafię zapytać co u niego, nie wiem czy ma dziewczynę czy nadal szuka tej jedynej. nie wiem, czy nadal mnie pamięta. czy pamięta tą, co zawróciła mu rok temu w sercu. / kollolowa
|
|
 |
zajmujesz miejsce szczytowe na liście osób które chcę zabić:) / kollolowa
|
|
 |
- kocham cię. - też cię nienawidzę;) / kollolowa
|
|
 |
faceci zawsze mają nadzieję, w końcu nadzieja matką głupich, a faceci to idioci;D / kollolowa
|
|
 |
że niby ja jestem agresywna?! czasami tylko coś rozwalę, na kogoś się wydrę lub rzucę jakimś ciężkim przedmiotem./kollolowa
|
|
|
|