|
kochelowelove.moblo.pl
Dziś wielka miłość jutro cisza. w naszym związku to normalka.
|
|
|
Dziś wielka miłość, jutro cisza. w naszym związku to normalka.
|
|
|
To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci, że odchodzi i uświadamiać sobie, iż wcale nie zabiera Cię ze sobą, a porzuca tutaj samą; reagować lekkim uśmiechem, pozorującym zrozumienie. Tak, rozumiem, tak, tak, tak, podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie, że jesteś w stanie skończyć to z klasą, patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość, że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez, które szklą Twoje spojrzenie. "Oczywiście. Rozumiem", zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie, a kiedy odwraca się, mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę, przeszywając chłodne powietrze. Koniec września, liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce, to nic.
|
|
|
Cześć kochanie,dzisiaj znowu jest jeden z tych wieczorów, gdy sobie nie radzę, ale się staram. Znowu stoję przy otwartym na szerokość oknie, z kubkiem gorącej kawy, luźnym swetrze i wpatruję się w gwiazdy. Lubiłeś mnie taką,taką rozmarzoną, spokojną. Patrzę sobie w niebo, jest ciemne jak nigdy, ale mogę sobie płakać. Patrzeć w blask ulic, wsłuchiwać się w głuchą ciszę i pisk wiatru, szum falujących liści. Popatrz razem ze mną w niebo, żyjemy pod tym samym. Jesteś pół świata dalej, a ja tutaj. Ja wiem, że Ciebie dzisiaj nie ma, ale wierzę w to, że Ty będziesz, że już nie pozwolisz mi na łzy, że to Ty mnie uratujesz od pękającego co dnia, serca. Zbyt mało sił mam w sobie, by gonić sens, dziś. Mogłabym Ci powiedzieć, że jak to wszystko boli, ale..nie zrozumiesz. Szepcę do Ciebie dusząc rozpacz.Tonę w barwach nocy, wspomnieniach, tym wszystkim, wyrzucam z siebie łzy. Mogę płakać, nie widać moich łez, nie czekam na dzień, czekam na Ciebie, chcę tak zostać, bezczynnie, bezsilnie, smutna tak.
|
|
|
nie, nie kochałam Cię, to zbyt wielkie uczucie. ale coś do Ciebie czułam. byłeś tym, co zawsze potrafił sprawić, by na mojej twarzy pojawił się uśmiech. tym, co mnie przytulał za każdym razem, gdy drżałam. powiedziałeś, że nigdy nie pozwolisz, żebym przez Ciebie płakała. czyżby? byłeś ważny. nawet bardzo. ale to co zrobiłeś, zabiło całe uczucie. nie ma nic między nami. nie będzie nigdy. wszystko zjebałeś.
|
|
|
Myślę, że zawsze będziesz dla mnie ważny. Nie chodzi o to, że nigdy już nikogo nie pokocham i nie będę potrafiła być szczęśliwa, ale nie wymaże z serca tego fragmentu życia z Tobą. Czasami będę siadać z kubkiem herbaty i przypominać sobie Ciebie, Twój uśmiech, Twoje słowa, to jak bardzo Cię kochałam i to jak bardzo mnie zraniłeś. Nie zapomnę też tych chwil, w których sprawiałeś, że byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Byłeś dla mnie zbyt ważny, żebym mogła wyrzucić Cię z głowy, ale nie wracaj. Sam mnie odepchnąłeś i upadłam zbyt daleko, aby teraz to wszystko naprawiać
|
|
|
Zwykły szary dzień. Pobudka jak co rano o szóstej czterdzieści. Siedmiogodzinny pobyt w szkole, masa znienawidzonych twarzy i spojrzeń pełnych zawiści. Znów kartkówka z matematyki i kolejna jedynka do kompletu. Przerwy w gronie najlepszych przyjaciół, odpisywanie pracy domowej w pośpiechu. Znowu brak chęci na zwykły uśmiech, gdy wokół każdy się cieszy. Odrywam się od wszystkich idąc samotnie korytarzem. Ostatnio częściej tego potrzebuję. Jestem niczym szara myszka wśród tych wszystkich ludzi. Są tacy pełni życia, szczęśliwi. Tylko mi zawsze czegoś brakuje. Jestem jakaś inna. Wracam do domu i wykonuję te same czynności co poprzedniego dnia. Wieczorem patrzę samotnie przez okno i zastanawiam się czy może kolejnego dnia spotka mnie coś niezwykłego. Coś, co zapamiętam na długo. Coś, co uszczęśliwi moją duszę, wniesie do mojego życia odrobinę optymizmu. Dość mam tych monotonnych dni, zbyt wiele ich było już... zbyt wiele.
|
|
|
Jest tak samo, może tylko trochę smutno..
|
|
|
"Rozmiar tego, co zrobiłam, zaczyna do mnie docierać. Kurwa, zostawiłam go. Jedynego mężczyznę, którego kochałam. Jedynego mężczyznę, z którym spałam. Tracę oddech i tama pęka. [...]"
|
|
|
Już teraz wiem, że mnie nie da się kochać. Jestem taką osobą, która prędzej czy później odpycha wszystkich od siebie, chociaż nie wiem nawet co źle robię, że właśnie tak się dzieje. Chyba po prostu za bardzo mi zależy, chyba za bardzo chcę, więc los mści się na mnie i zabiera mi tych, których kocham. To niewiarygodne, ale kiedy zaczyna mi coraz bardziej na czymś zależeć tym szybciej to tracę. Chciałabym więc być bardziej obojętna, ale nie potrafię, bo jak tu być obojętnym, kiedy się kocha? Jak nie martwić się, nie przejmować, no jak? To właśnie miłość powoduje, że moje myśli skupiają się tylko wokół tego, że z każdym dniem zależy mi coraz bardziej. Och, chyba nie nadaję się do miłości, no nie nadaję się. Jestem zbyt marna, zbyt beznadziejna. / napisana
|
|
|
Nie dotykaj mojej dłoni. Znów pomyślę, że Ci zależy.
|
|
|
I choćbyśmy mieli wracać do siebie po raz 15 - zrobimy to. Bo nie widzę świata bez Ciebie u boku. / jamaica.
|
|
|
Są dni, które wydają się być szczęśliwe. Są dni, które wydają się być najgorsze na świecie. Są także dni, takie jak dzisiaj, w którym nie mam żadnych uczuć, po prostu żyje i nie wiem jak się dzisiaj czuję..
|
|
|
|