|
klaudusiakkk.moblo.pl
8 planet 204 kraje 809 wysp 7 mórz 6 bilionów ludzi a ja jestem kurwa singielką .
|
|
|
8 planet , 204 kraje , 809 wysp , 7 mórz , 6 bilionów ludzi , a ja jestem kurwa singielką .
|
|
|
Siedziałam na lekcji j. polskiego. Byłam obecna ciałem, ale nie myślami.
Myślami byłam z nim. W sali obok.
W pewnym momencie Pani zapytała jak się nazywał twórca lektury, którą omawiamy.
Wypowiedziałam jego imię.
Pani zaczęła się śmiać i powiedziała: "Dziewczyno Twórca lektury, nie Twoich marzeń."
|
|
|
Kupię sobie misia. nazwę go `miłość`. i będę go codziennie kopała w dupę .
|
|
|
Nie chcę już wieczorów gdy siedziałam owinięta kocem po sam czubek nosa z gorącym kubkiem kakao w dłoni. Gdy po moich policzkach płynęły łzy, gdy chowałam twarz w poduszce przeklinając świat. Nie chcę słuchać już tych dennych melodyjek i wsłuchiwać się w ich tekst, który idealnie opisywał moją obecną sytuację. Nie chcę do tego wracać. Chcę zapomnieć.. chcę, żebyś zniknął.
|
|
|
Zaakceptuj chamstwo, zło, gniew, oburzenie, mękę, wariację, zaakceptuj mnie.
|
|
|
chciałaś wojny,będziesz miała wojnę.
|
|
|
od pewnego czasu wszystko co posiadam, nabiera dla mnie szczególnie dużej wartości. miałam okazję przekonać się jak ciężko jest zapracować na cokolwiek. podziwiam każdego człowieka, który ma na głowie dom, pracę, rodzinę. zajęcie się tym wszystkim, utrzymanie tego w niebanalnym porządku, sprawy finansowe. gdy ujrzy się już drugą stronę medalu pewnej sprawy, zmienia się CAŁY światopogląd na rzeczy tak proste i zwykłe. jeszcze kilka dni temu pieniądze nie miały dla mnie większej wartości. pieniądz, to pieniądz, tyle. ale od niedawna zmieniłam zdanie. zauważyłam jak te zwykłe papierki mogą zmienić ludzi na gorsze. pozory mylą, ja kasą nie rzygam tak jak kotek tęczą, więc pora aby w tej kwestii dorosnąć i cenić to, co ma się najważniejszego, nie tylko materializm - w moim przypadku rodzina i przyjaciele.
|
|
|
KONIEC! wolę być sama niż mieć męską zakłamaną kurwę przy boku...
|
|
|
nawet , gdybym się jeszcze raz w kimś zakochała , to nigdy nie będzie taki sposób , w jaki kochałam Ciebie
|
|
|
My lubimy się najebać, procent we krwi, banię wygrzewa, kocioł mętlik, palma uderza, czasem tak trzeba, młodości nie kupisz, ani nie sprzedasz.
|
|
|
Weszła na siłownię. Akurat podciągał się na drążku. Dojrzała pracę jego mięśni i rąk. Skończył. Stał tyłem i wycierał twarz ręcznikiem. Podeszła bliżej i pocałowała go delikatnie w plecy. Wystraszył się i po chwili uśmiechnął. 'Cześć,Kochanie. Miałaś być wieczorem.' Objął ją w pasie. 'Chciałam tylko zajrzeć, co robisz i sobie pójść, ale sam wiesz, jak reaguję na Twój widok.' Zaśmiał się głośno. 'Pociągam Cię?' Przygryzła wargę i spuściła głowę. 'Hahah, buraku mój.' Odwróciła się na pięcie. 'Gdzie idziesz?' Zawołał wciąż się śmiejąc. 'Byle dalej od Ciebie.' Spojrzała naburmuszona. 'I skończ się wreszcie nabijać! Nie moja wina, że...że wywołujesz u mnie takie reakcje!' Podbiegł do niej i złapał za nadgarstki. 'Też Cię kocham.' Szepnął i ujął jej twarz w dłonie, by ją pocałować. 'Nie! Poczekaj do wieczora.' Powiedziała słodko i wyszła z pomieszczenia. Złapał się za głowę i wywrócił oczami. 'Kocham ją, no normalnie ją kocham!'//cioccolatino
|
|
|
|