|
klaudusiakkk.moblo.pl
3:00 w nocy. Nie śpię. Leżę i rozmyślam... Co by było gdybym te kilka miesięcy temu zachowała się całkiem inaczej... Może teraz byłibyśmy najszczęśliwszą parą na świecie
|
|
|
3:00 w nocy. Nie śpię. Leżę i rozmyślam... Co by było gdybym te kilka miesięcy temu zachowała się całkiem inaczej... Może teraz byłibyśmy najszczęśliwszą parą na świecie ? Może... Może teraz nie okłamywalibyśmy naszych drugich połówek, że świata poza nimi nie widzimy ? Możliwe.. Ale nadal ranimy. Zaczęliśmy od siebie nawzajem, wplątaliśmy w to mnóstwo ludzi i nadal wplątujemy. Raniąc. Ciągle i nieustannie raniąc.
|
|
|
a jedyne co mi po tobie zostało to numer telefonu i stare nic nie znaczące smsy .
|
|
|
a teraz, założę kochane legginsy, niewinną koszulkę, zaplotę warkoczyki będę tańczyć. w pustym domu, przy ukochanej muzyce.tańczyć i śmiać się w głos. i pieprzyć, pieprzyć wszystko.
|
|
|
- jesteś cała przemoknięta! - krzyknął, widząc ją w progu mieszkania. - rozbieraj się, natychmiast! - nie tak szybko, kochanie. - powiedziała, drwiąco. - zrzucaj to mokre ubranie, ja nie żartuję. przecież się przeziębisz. - powiedział z troską w oczach. rozebrała się do naga, a później niechlujnie zarzuciła na siebie, za duży sweter. - wyglądam jak własna babcia, powiedziała, siadając w fotelu. - lubię dojrzałe kobiety. - zażartował, podając jej ręcznik. wycierała swoje miedziane włosy. klęknął przed nią. - co Ty wyprawiasz? - zapytała. masz takie zmarznięte stopy. chcesz zachorować? - spytał, ubierając na jej nogi wielkie, pluszowe kapcie. - nienawidzę kiedy się tak obsesyjnie o mnie troszczysz. zdenerwowany, podniósł ją, przerzucił sobie przez ramię i wystawił za drzwi. - co Ty wyprawiasz?! - spytała. - musisz się rozchorować. - że co?! - dopiero, gdy będziesz chora, a ja będę mógł siedzieć przy Tobie przez 24/h podając Ci syrop, zobaczysz co to troska. - oszalałeś? - nie. zwyczajnie lubię Cię irytować, kochanie.
|
|
|
jak ktoś jeszcze raz powie, że wszystko będzie dobrze to rozszarpię na kawałeczki i upiekę w piekarniku z termoobiegiem, który kupię za pieniądze zarobione dzięki sprzedanym nerkom.
|
|
|
- Patrz, materiał na męża.
- Skąd wiesz?
- Ma przekute ucho.
- No i?
- Zna ból i kupuje biżuterię.
|
|
|
poznajesz chłopaka, podoba ci się, nawet bardzo. wstydzisz się zagadać ale cały czas o nim myślisz. zastawiasz się jaki jest, co lubi. stwarzasz w swojej głowie sytuacje w których moglibyście się bliżej poznać. ukradkiem patrzysz na niego gdy ten przechodzi akurat obok. wyłapujesz wszystkie informacje o nim z rozmów innych osób. stawiasz wnioski. kreujesz jego obraz w wyobraźni i nie jesteś świadoma tego ze to fikcja.
|
|
|
Siedząc dziś ze słuchawkami w uszach w wannie pełniej piany , stwierdziłam, że to najsamotniejszy dzień w moim życiu .
|
|
|
łzy to stracone szczęście, które trwać miało wiecznie.
|
|
|
razem zabijaliśmy tę miłość jak tylko mogliśmy.
|
|
|
jeździłam na deskorolce w skateparku. dzisiaj szczególnie wszystko mi świetnie wychodziło. - nie wiedziałem, że tak jeździsz na desce. - usłyszałam znajomy głos zza pleców. odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka który zawrócił mi w głowie i zostawił. - dużo rzeczy o mnie nie wiesz. - syknęłam biorąc deskę do ręki i idąc w kierunku wyjścia. - czego np? - zapytał. - tego, że jestem bardzo wrażliwa, szybko przywiązuję się do ludzi i z tęsknoty potrafię się nawet ciąć. mam wyjebane na kolesi którzy zapewniają mnie, że im zależy a po trzech tygodniach mając mnie w dupie z dnia na dzień przestają się do mnie odzywać. takie zachowanie powoduje u mnie kompletną załamkę, nieprzespane noce i ból. - powiedziałam uśmiechając się sztucznie. - przepraszam.. - wyjąkał zmieszany. - ty mnie nie przepraszaj bo przeprosiny nic tu nie pomogą. - rzuciłam. przybliżył się do mnie, odsunęłam się do tyłu zagryzając wargę i odeszłam . / grozisz_mi_xd
|
|
|
wiesz co? pokaże Ci wszystko co lubiłeś we mnie najbardziej. Ale z cholernym naciskiem na - NIE MOŻESZ JUŻ TEGO MIEĆ!
|
|
|
|