|
kisielq69.moblo.pl
Najpierw chcieliśmy być się nie udało. Zatem później postanowiliśmy odejść to też nam nie wyszło. A teraz stoimy gdzieś pomiędzy i z braku pomysłu co dalej bawimy
|
|
|
Najpierw chcieliśmy być - się nie udało. Zatem później postanowiliśmy odejść - to też nam nie wyszło. A teraz stoimy gdzieś pomiędzy i z braku pomysłu co dalej, bawimy się w uczucia...
|
|
|
Uważam, że to właśnie ja jestem tą dziewczyną, która powinna całować Cię w czoło z samego rana, masować plecy po męczącym dniu, podawać obiad po Twoim powrocie, a na starość iść z Tobą pod rękę i karmić gołębie.
|
|
|
bo dziś jestem zwyczajną dziewczyną, bez pomalowanych rzęs, bez ułożonych włosów z lodowatymi rękami i mokrymi oczami..
|
|
|
zobaczył mnie w tragicznym stanie. potargane włosy, rozmazany tusz, wczorajsza sukienka. pomimo, tego przytulił do siebie, pocałował delikatnie, jak nigdy i wyszeptał 'wciąż Cię kocham.'
|
|
|
Sennym wzrokiem spoglądam na telefon 2:34 'brak nowych wiadomości '
|
|
|
'Dla ludzi zgorzkniałych, rozczarowanych i cyników zabrzmi to dosyć banalnie, ale dla pozostałej mniejszości to najlepsze co może być...
Za miłość.'
|
|
|
'Nie ma ludzi idealnych, ale spotkałam ludzi wspaniałych.
|
|
|
Kocham Jego egoizm, Jego urodę i smutek. Uwielbiam Jego upór, Jego ciało, kocham w Nim to, że nie kocha innych.
|
|
|
Budzę się i mam wrażenie, że to wszystko, co w mojej głowie było kilka godzin temu, to nie głupi sen. Wszystko takie realne, bliskie, prawdziwe i... piękne. Chcę znów kąpać się w szczęściu.
|
|
|
czasem jednak zmęczona ciągła kontrola wyłączała się, zupełnie nieświadomie. tak było i teraz, kiedy dopadł ja nagły przypływ wspomnień sprzed roku. ciągle powracająca historia z przeszłości zajmowała ja głownie podczas bezsennych nocy, obniżenia nastroju lub .. brała się nie wiadomo skąd.
|
|
|
Oglądam filmy, jeden za drugim, czytam książki, chodzę późno spać, pada śnieg, pachnie mandarynkami, kawą i dymem z papierosa.
|
|
|
Boję się. Nie zachowuje się już tak jak dawniej. Zdarza się, że ziewa, kiedy czytamy, siedząc koło siebie. Nie przybiega, zziajany, kiedy rozstaniemy się na parę godzin, z miną nieszczęśliwego dziecka, które właśnie uniknęło katastrofy. Przytula mnie jeszcze do siebie, jak przed chwilą, ale teraz nie miażdży mi żeber.
|
|
|
|