| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | kilogrammilosci.moblo.pl rap jest moim ojcem  wychował mnie na ludzi i był zawsze przy mnie  usypiał mnie i budził |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| rap jest moim ojcem, wychował mnie na ludzi i był zawsze przy mnie, usypiał mnie i budził |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Brakuje mi Ciebie. Ale to nie jest tak, że nie daję sobie rady. Brakuje mi również wielu innych rzeczy. Można znieść w życiu naprawdę wiele, dlatego nie powiem, że płaczę po nocach i nie mogę jeść. Nie będę pisała, że brak mi powietrza, a życie nie ma sensu. To nie ważne. Ważne było to, że razem mogliśmy być niezwykli. Wolałeś zwyczajność. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Chyba lubisz tak oderwać się od niej i gdzieś się nachlać , ale mógłbyś popełnić zbrodnię , gdybyś z innym ją zastał |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| a piękniejszych oczu od jego nie widziałam. wypadało mi tylko się w nich zakochać-tak więc zrobiłam. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Pachniała jak nigdy nie zerwany kwiat |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| lecz by trafić do nieba przeszliśmy razem przez piekło |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Zapłakana, zasmarkana i w za dużej koszulce ojca,
Otwierasz drzwi a tam stoi on.
-Co tu robisz? - pytasz przez łzy.
-Nie odbierałaś telefonu, martwiłem się...
I w tym momencie wiesz, że on Cię kocha
Co doprowadza Cię do jeszcze większej rozpaczy,
Bo zdajesz sobie sprawę , że pewnego dnia i tak odejdzie. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Miałeś być zawsze,
Więc pytam; gdzie jesteś teraz? |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Potrzebuję Twoich ramion
i ust, z których kradłam pocałunkami
uśmiech. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| I zanim powiesz, że Ci zależy,
proszę obiecaj, że gdy nasze drogi przypadkowo
i nieodwracalnie pobiegną w inne strony,
mocno mnie przytul przedtem i powiedz, że sama sobie poradzę,
bo we mnie wierzysz.
I nawet gdy będę wtedy płakała, odejdź,
ponieważ za parę miesięcy o własnych siłach się uśmiechnę,
a moje serce od początku zacznie się uczyć żyć. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| I powiedz mi proszę dlaczego tak wyszło że gdy już zapomnę to wraca to wszystko |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| są momenty kiedy przypomina Ci się ta silna dłoń
i te cholerne bezpieczeństwo, które spoczywało w niej. |  |  
	                   
	                    |  |