 |
.. Halo ! halo !
widziałam Cie .. Proszę usłysz.. odezwij do mnie się.
tęsknie za Tobą za Twoim głosem ! Staram się walczyć o Ciebie mieczem!
Krew sie nie leje. to łzy. ale będe walczyć bo mym celem jesteś Ty !
|
|
 |
Dałeś mi coś, czego nie można opisać słowami.
Dałeś mi wiare że świat może być iluzją..
Dałeś mi uśmiech który nie zniknie.. już nigdy.
Spokojnie zamykam oczy.. spokojnie słucham serca bicie.. Którym jest Twój głos.
Staram się nie pamietać, uczucia tego które towarzyszyło mi.
Staram się szeptać słowa.. jeg elsker dag.
Patrze w okno, widzę Cię, uśmiechasz się, nie to nie sen !
a jednak budzę sie.. sama łudzę się snem że on jawą jest.
Ubrana przez nadzieji płaszcz Ciągle wołam,
Czy słyszysz mój płacz ?
Jak mam zrozumieć sens tego co się wokół mnie dzije ?
Ta parrodia miłości która otacza mnie.
nie potrafie jej sie stawić, chociaż chce.
Lecz musze ! musze.. jeszcze raz spojżeć w oczy twe..
Ona jest jak wiatr miłosc.. nie widze jej a czuje !
jak udrzeża mnie po twarzy. nie chce dać mi szczęścia..
Krzycze ! wołaaaam ! Stój !
Zatrzymaj Sie ! chce dotknąć ! Chce dotknąć Cie !
Twoje usta są takie suche ! Twoje oczy takie smutne !
Szukasz miłości tak ? Nie bój się ona znajdzie Cie..
|
|
 |
...nic się nie zmieniło.
Pewnego dnia staneła w przedpokoju.
Wszystko wydało takie się dziwne.
Idealne.. czegoś brakowało.
|
|
 |
To było wczoraj.
Serce odmówiło posłuszeństwa.
Niepotrafiła go powstrzymać.
W pewnym momencie staneło.
Upadła, pierwsza i ostatnia zła spadła na czerwony jak krew dywan.
Zatrzymała oddech. Pomyslała o nim. Wydusiła kocham Cie.
..
Znali ją od dawna. Miała dla kogo życ.
Piękna złotowłosa skarbnica miłości, on strażnik jej wrót.
Byli nie rozłączni. Stanowili jedność.
Na wysztkie pytania były odpowiedzi.
Nigdy się nie spierali, Idealni.
Uśmiech nie znikał z końcików ust.
Obojętność nie miała tu miejsca.
Złości nie znali.
Zdrada, była wytworem wyobraźni czegoś nie istnięjącego.
DZień za dniem taki sam.
W jego objęciach i pocaunkach spędzała cały wieczór, ranek, w popołudnie stawiali czoło swoim obowiązkom.
W nocy śpią. On patrzy na nią kącikiem oka. patrzy na jej usta.
Są takie pełne. Wyżej malutki nosek. Próbuje powiedzieć jaka jest nie potarzalna.
Shhh ! ona spi.
Pocałuje więc ją w usta i zamyka powieki by przeżyć znów podróż w abstrakcje, w życie.
tak minął rok..
nic si
|
|
 |
Czy wierzysz w anioły ?
nie, nie wierzyłam w nie. Kogoś to dziwi ?
Ale tak nagle, nie postrzerzenie przszedł do mnie.
Pokazał mi światełko, świateko bym szła w głąb życia.
Stanał jak drogowskaz na rozstaju i proponował rozwiązania..
każde z nich było słuchszne i bez sporne.
Czy istnieje swiadomość że ktoś dba i stoi czekając na Ciebie
w pół mroku w ciemnym lesie pomiędzy strachem i wyobraźnią pomiędzy złem a śmiercią mgłą i ciszą ?
Szerząc swoje myśli by temu komuś nie doskwierał samotność i smutek bezsilności.
dzieląc się nadzieją szczęścia i szacunku opowidam że istnieje.
Istnieje gwiazda na niebie która jest tylko Twoja.
Pozwolić sobie polecieć do niej szepnąć jej życzenie i wrócić do realiów.
Miałam szczęscię spotkać anioła.
Miałam szczęście spotkać człowieka, człowieka którego niezapomne, człowieka nadzieji,smutnku, pełnego serca życzliwości,
Człowieka którego moja świadomość nigdy nie zapomni.
|
|
 |
nadzieja. Czym że ona jest ?
To wiara w noc wspaniałego, oczekiwanego.
To nie jest strart w nowe , nie znane.
To nie jest niespodzianka.
To nie jest pozytywne uczucie.
To nie jest abstrakcja.
To nawet nie jest realne.
Głupoty.
Starania by uzyskać efekt który nie jest samoistny.
By przekupić serce by dało szanse.
Zastanowienie trwa.. nie jest one szybkie.
Trwa bądz i mój drogi latami..
Czemu to nie istotne ? czemu nie istotne są uczucia człowieka z wiarą w nadzieje ?
A czy kawa zliofilizowana ma taki sens jak kawa palona.. o aromatycznym zapachu.. głębokim jak nadzieja..
Zasmakujesz jej gdy ją odpowiednio przygotujesz.
Przygotujesz, przymyślisz, dotkniesz, z czasem oparzysz, z czasem zasmakujesz drobinke.
Ale pierwszo musisz ją zdobyć i strarać się by .. no własnie.. wyszedł zdrowy efekt. By można było ją wypić.
|
|
 |
Obłuda nie zna granic.
To start w coś nienanego, niebedzpiecznego jak dżungla,
Czy to się może wydarzyć ?
Nie wądpliwe.
A może To zwykły nieświadmomy przebieg okoliczności.
może To wyżądzenie krzywdy komuś kogo sie nie zna i nigdy nie pozna.
To nie charatker to nie osobowość
W świecie każdy człwiek potrafi podzielić ludzi na dwie grupy.
"zła","dobra"
Przydzielając siebie do tych zależności.
Niska samoocena idzie do pierszej grupki, wyższa do drugiej.
Strając się przezwycięzyc świat ludzie używają najgorszej broni..
Swojej natury.
|
|
|
|