wieczory są dla nich. dla ludzi, którzy są setki kilometrów stąd. ludzie, którzy potrafią rozbawić do łez. teksty, które krążą gdzieś w głowie kilka dni po wyłączeniu TeamSpeak'a. Połączenie idiotyzmu, powagi i totalnego braku wyczucia, z czarnym humorem i mega dawką zajebistości. oni są dla mnie, ja jestem dla nich. w chwilach trudnych nie możemy na siebie liczyć, ale wieczory są dla nas. żarty, śmiech, wspólne wypady w fantasy. nic z tego nie rozumiesz? to nic. ważne, że ja mogę w tym uczestniczyć. /katajiina
|