|
karmeleek.moblo.pl
Po raz enty jestem w punkcie wyjścia. Wypruwam z siebie resztki rozsądku by w końcu zrozumieć że sens tego co robimy nie istnieje. Być może nigdy nie istniał... W
|
|
|
Po raz enty jestem w punkcie wyjścia.
Wypruwam z siebie resztki rozsądku, by w końcu zrozumieć,
że sens tego co robimy nie istnieje. Być może nigdy nie istniał...
W takim razie dlaczego nie umiemy wzajemnie się ignorować?
A najgorsze jest to, że wcale nie żałuję. Byłam szczęśliwa.
Chociaż przez chwilę, moment, jeden poranek.
I to nic, że teraz znów jest trudno, że łzy i zaciskanie warg.
Ta cała sytuacja i mój stosunek do niej
nigdy nie będą trzymały się racjonalnej kupy. Czas do tego przywyknąć.
Zataczamy błędne koła,
by po każdej jednej rundzie znów nie wyciągnąć żadnych wniosków.
Gdzieś w maju tego roku zgubiło to sens. Chyba nie warto go szukać...
|
|
|
Z nocą mi do twarzy.
Z nosem w poduszce, z dłonią w popielniczce.
|
|
|
Zapominanie wychodzi mi całkiem dobrze.
Ale jednego zapomnieć nie mogę. Próbowałam nieskończoną ilość razy.
Bez skutku. Zapominać na siłę nie ma sensu.
Samo w końcu wyleci z pamięci i popełznie
gdzieś z dala od wszelkich bieżących spraw.
|
|
|
Późne wieczory późnego grudnia, schowane w popielniczce pełnej niedopałków.
|
|
|
"- Pokłóciliście się?
- Wróciłeś!
Rzuciłam mu się na szyję.
- Tak, to ja. - Zaśmiał się, przytulając mnie do siebie. - Czy to próba odwrócenia mojej uwagi? Prawie ci się udało.
- Nie, nie kłóciliśmy się. Prawie wcale. A dlaczego pytasz?
- Zaciekawiło mnie tylko, z jakiego powodu dźgnęłaś go nożem. Ale jak dla zabawy, to nie ma sprawy.
Wskazał na leżące na blacie zakrwawione narzędzie.
- Cholera. A taka byłam zadowolona, że wszystko sprzątnęłam."
|
|
|
"pani szanowna w aureoli
- diabeł, co serce nosi w pudełku zapałek..."
|
|
|
Bo ja mogę pić z Twojego Kubka
i dawać Ci czekoladki...
a Ty będziesz się uśmiechał i dawał buziaki
|
|
|
Bo przyjaciele zawsze są warci więcej. ZAWSZE.
|
|
|
Spójrz, jest taka wyjątkowa. Robi do Ciebie słodkie minki i uśmiecha się tajemniczo. Jest taka piękna, taka niezwykła, taka inna.
|
|
|
Boję się jutra, całuj mnie mocno, całuj, jakby jutra nie było.
|
|
|
tylko nie pie**l, że życie takie słodkie i piękne
|
|
|
|