 |
karka1422.moblo.pl
w głowie myśli samobójcze z pełną agresją wśród tłumu podróżuję .
|
|
 |
w głowie myśli samobójcze , z pełną agresją wśród tłumu podróżuję .
|
|
 |
- zgadnij kotku co mam w środku ? - egoistycznego pustaka , bez jakichkolwiek uczuć ?
|
|
 |
Skup się na tym co kochasz, a nie na tym jak to odbiorą.
|
|
 |
Jak możesz to wymarz z pamięci moją osobę, może chociaż Tobie się uda.
|
|
 |
Może myślisz, że to dla mnie łatwe. ale tracę oddech gdy widujemy się przypadkiem.
|
|
 |
pamiętam jak zaczęliśmy gadać.
tylko przy Tobie umiałam mówić o tych rzeczach których nikt inny nie wiedział.
|
|
 |
Ty i ja to taki jakby pasajans, ale to ja będę rozdawać karty, czaisz ?
|
|
 |
ona chciała spytać ale bała się usłyszeć prawdę
|
|
 |
no i nie zaczaiłam tej pierdolonej proporcjonalności w matematyce, tak samo jak nie czaję tego, jak mogłeś przestać mnie kochać .
|
|
 |
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
siedziała w klasie podparta ręką, co chwila uderzała rytmicznie długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. nie zwracała już uwagi na lekcję, ani na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. całe 45 minut wpatrywała się w jeden punkt, a na przerwie przyklejała sobie uśmiech do twarzy, bo przecież... trzeba grać.
|
|
 |
i znów polały sie łzy, nikt nie wie czemu, nikt nie wie dlaczego.. po prostu ma chęć odlecieć na wieki. To nie jest sen to zbyt brutalne dla kogoś takiego kto usłyszał "na zawsze
|
|
|
|