|
kamii.xd.moblo.pl
mam misia. bardzo miłego misia. jakimś dziwnym trafem nadałam mu twoje imię. pytasz dlaczego? bo tak samo jak ty potrafi przytulić mnie całą do siebie i wtopić się we mni
|
|
|
mam misia. bardzo miłego misia. jakimś dziwnym trafem nadałam mu twoje imię. pytasz dlaczego? bo tak samo jak ty potrafi przytulić mnie całą do siebie i wtopić się we mnie jak rodzynek w czekoladę.
|
|
|
Czasami mam już wszystkiego dość. Bezsilność, spowodowana szarą codziennością, budzi ukrytą wewnątrz mojej duszy agresję. Lecz na dźwięk sms'a czas zatrzymuje się. Gdy czytam kilka słów wystukanych w pośpiechu od niego na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Może to i absurd. Szczerzyć zęby do ekraniku komórki. A jednak będę to robić nadal, byleby tylko on zechciał znów do mnie napisać.
|
|
|
Cała jestem ubrana w twój zapach; na ciele mam odciski twoich palców. Lubię twoje dłonie, gdy je kładziesz na mnie i tulisz do siebie wszystkie moje kompleksy, niedoskonałości, troski, manie... Zabije mnie kiedyś ta odległość, ale później zmartwychwstanę w twoich ramionach. Mogę tak umierać setki razy, jeśli za każdym mam zmartwychwstawać przy tobie. Cudowna jedność, gdy mój wydech, a twój wdech.
|
|
|
jestem katem banałów, rzeźnikiem stereotypów, poetą syfu. ramieniem i igłą dla chodników. blokersem, studentem, egoistą, filantropem. nie jestem ziomem, kurwa twoim ziomem.
|
|
|
W klasie cisza. Sprawdzam obecność. 1. Humor. ? Nieobecny. 2. Radość. ? Nie ma. była kiedyś tam. 3. Smutek. ? Jestem. ! 4. Miłość. ? Jak zwykle śpi.. 5. Przyjaźń.? Jestem. jestem.. 6. Nadzieja. ? Obecna. ale bardzo chora. 7. Wiara. ? jestem.. 8. Uśmiech. ? Ojj. nie chodzi już od kilku miesięcy. 9. Życie. ? już głupie, ale jestem 10. Szczęście. ? było tylko raz w grudniu... Więcej się nie pojawiło
|
|
|
On . On . On . On . On . On . On . On . On. On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . ♥
|
|
|
patrzyła na Twoje zdjęcie, idiotka. Myślała sobie, że wrócisz, że będziesz, że zawsze... prawie czułeś jak dotyka Cię przez papier, widziałam to w niebieskim spojrzeniu. Nie wiedziała, że jesteś już mój, musieliśmy jej wysłać papierowy samolot, ale wiesz: czasami porywa je wiatr...
|
|
|
A różnica między nami jest taka : gdy Ty się napierdolisz , przypominasz sobie o mnie , a gdy ja się napierdolę , zapominam o Tobie ; D
|
|
|
Pogląd , że mężczyzna nie może stale kochać tej samej kobiety , jest tak samo fałszywy jak pogląd , że skrzypek dla odegrania tego samego utworu musi mieć kilka instrumentów ..
|
|
|
Przyjaciel to osoba której nie powiesz , że nim jest , bo wynika to z sytuacji dnia codziennego ...
|
|
|
Ubierałam do szkoły duże bluzy, dżinsy a do tego trampki lub adidasy i miałam spięte włosy w koka i lekko malowałam się tuszem i kredką do oczu, Od tego momentu gdy zerwałeś ze mną to nie zwracałeś na mnie uwagi, nie istniałam dla Ciebie. Zastanawiałam się jak ludzie zareagują i jak zareagujesz ty przede wszystkim gdy zobaczysz mnie i reszta w innym stylu. Dlatego dzisiaj postanowiłam zrobić eksperyment do szkoły, Ubrałam bluzkę z dekoltem do tego szpilki. Pomalowałam oczy mocniej niż zazwyczaj, włosy rozpuściłam i wyprostowałam a usta pomalowałam błyszczykiem. Przeszłam szkolnym korytarzem kręcąc lekko dupą, każdy chłopak koło którego przeszłam patrzył z zadziwieniem i od razu zagadywał, byłeś zły, widziałam to w twoich zielonych oczach . Miałeś ochotę wszystkich chłopaków pozabijać za mnie, za to że się patrzą..Dziwne że tak nagle na mnie się patrzyłeś, czyżby już się mnie nie wstydzisz ? co teraz przed kumplami będziesz się chwalił że zaliczyłeś taką laskę
|
|
|
Stała przy szkolnym kaloryferze, w lewej dłoni trzymała torbę, która spadła jej z ramienia, w prawej trzymała chusteczkę, która była przesiąknięta Jej słonymi lzami, mimo tego, dzielnie próbowała zatamować kolejną falę łez, a przecież nic takiego się nie stało, przecież tylko zobaczyła ich razem, przecież nie byli ze sobą tak długo, a Ona nadal miała nadzieję - naiwna, zakochana, zapłakana dziewczyna.
|
|
|
|