|
kamcia6868.moblo.pl
Bello nie po to przechodziłem samego siebie ratując cię z licznych opresji żeby pozwolić ci zasiąść za kierownicą kiedy ledwo trzymasz się na nogach. A poza tym jazda
|
|
|
Bello, nie po to przechodziłem samego siebie, ratując cię z licznych opresji, żeby pozwolić ci zasiąść za kierownicą, kiedy ledwo trzymasz się na nogach. A poza tym jazda po pijanemu to przestępstwo.
- Po pijanemu?
- Sama moja obecność działa na ciebie upajająco.
|
|
|
Czy mam wyjaśnić, jak bardzo jesteś kusząca? - Było to najwyraźniej pytanie czysto retoryczne. Z dłońmi przyciśniętymi do jego torsu czekałam, co będzie dalej. Palce Edwarda sunęły w dół po moich plecach, a oddech przyspieszył. Znów zaczęło kręcić mi się w głowie. On tymczasem pochylił się i wolno, ostrożnie, po raz drugi złożył na mych ustach pocałunek. Moje wargi rozwarły się odrobinę.. A potem była już tylko ciemność.
|
|
|
A potem równie starannie zapieczętowałam swoje serce...
|
|
|
– Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości – szepnął, jakby do siebie. – Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec się wszystkiego.
– To nie koniec, to dopiero początek. – mruknęłam
|
|
|
Byłam absolutnie pewna kilku rzeczy. Po pierwsze, Edward pochodził z rodziny wampirów. Po drugie dręczyło go pragnienie – na ile był je w stanie pohamować, tego nie wiedziałam – pragnienie, by posmakować mojej krwi. Po trzecie wreszcie, byłam w tym wampirze bezwarunkowo i nieodwołalnie zakochana.
|
|
|
...był przecież moim wybawcą, moim przeznaczeniem, moim życiem.
|
|
|
Nie martw się już niedługo wróce żebyś za bardzo się nie stęskniła. Zaopiekuj się moim sercem-zostawiłem je przy tobie.
|
|
|
Wystarczyło, że pomyślałam o nim: o jego głosie, jego hipnotycznym spojrzeniu, magnetycznej sile osobowości... Niczego tak bardzo nie chciałam, jak tego, by z nim być.
|
|
|
Ale ty... ty jesteś dla mnie jak narkotyk. Jak najlepszy gatunek heroiny
|
|
|
"-Pomyśl – odezwałam się – kocham cię bardziej niż wszystkie inny rzeczy na świecie razem wzięte. Czy to ci nie wystarcza?
- Wystarcza – odpowiedział z uśmiechem. – Starczy na wieczność. – I pochylił się, by raz jeszcze pocałować mnie w szyję.’
|
|
|
- Zanim Cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały tylko nieliczne gwiazdy przyjaźni i rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że Twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już gwiazd. Wszystko straciło sens."
|
|
|
'To bardzo zabawne – moje serce nie bije od niemal dziewięćdziesięciu lat, ale kiedy wyjechałem, nagle przypomniałem sobie o jego istnieniu, a raczej uświadomiłem sobie, że go nie ma. Poczułem się tak jakby je wyrwano. Jakbym zostawił je tu, przy Tobie.'
|
|
|
|