|
kajus956.moblo.pl
Wiesz kochanie mam takie dziwne przeczucie... Jakie przeczucie? Że powinniśmy zapamiętać ten moment że będzie to moment który będziemy opowiadać naszym wnuk
|
|
|
- Wiesz kochanie, mam takie dziwne przeczucie...
- Jakie przeczucie?
- Że powinniśmy zapamiętać ten moment, że będzie to moment, który będziemy opowiadać naszym wnukom.
- Co masz na myśli?
- Wyjdziesz za mnie?
|
|
|
- Proszę Cię, nie traktuj mnie tak..
- Jak?
- Jakbym była kimś obcym...
|
|
|
- Mogę Cię przytulić?
- A czy gdy chcesz zjeść obiad pytasz się widelca czy możesz na niego nabić kawałek ziemniaka?
|
|
|
- Kochanie! Musisz przyjechać, potrzebuje pomocy!
- Co się stało Księżniczko?
- Mój miś jest w praniu i nie mam z kim spać, a jestem pewna, że dzisiejszej nocy wielkie potwory wyjdą z szafy i będą chciały mnie zjeść!
|
|
|
- Co czytasz?
- Tysiące słów zostawianych przez Niego przypadkowo na kartkach.
- Po co?
- Szukam słowa "KOCHAM"
|
|
|
- No chodź, no chodź zagramy w piłkę nożną! A kto przegra, ten dostaje buziaka.
- Ale Ty nie umiesz grać w piłkę...
- I o to właśnie chodzi !
|
|
|
- Mogę Cię o coś prosić.?
- Zawsze.
- Nie zakochuj się we mnie.
- Za późno.
- Ale ja mówię poważnie.
- Ja też...
|
|
|
- MÓWI SIĘ: "JAK KOCHA TO WRÓCI"
- CO WTEDY JEŻELI DRUGA OSOBA POMYŚLI TAK SAMO?
|
|
|
Dlaczego Ty? Może dlatego, że masz taki błysk w oku?
Albo nie... Może dlatego, że się słodko uśmiechasz?
Może jedno i drugie? Nie wiem, ale kurde, zauroczyłeś mnie ; P
|
|
|
Do pewnego czasu był dla mnie nikim.
Nie widziałam, że istniał.
A teraz coś się zmieniło...
Zauważyłam go...
Co to może znaczyć?
Zauroczenie...?
|
|
|
Nie kocham Cię. Nie, nie nie. Nie kocham.
Lecz ze słowami piosenki "tam na dnie został Twój ślad" zdaję sobie sprawę,
że zawsze będę mieć do Ciebie tą cholerną słabość.
|
|
|
(cz1)Była to bardzo wspaniała dziewczyna często powtarzał: Ty moja jedyna bała się najgorszego, że kiedyś ją porzuci Nie będzie chciał jej znać - ich czas nigdy nie wróci... Wiedziała, że wtedy życia by nie miała Nie dałaby rady... Za mocno kochała Po jakimś czasie nie tak samo było... Zero jego wyznań... Coś się w nim zmieniło... Coraz rzadziej się z nią spotykał Gdy mówił: Kocham, wzroku jej unikał Czuła jakby była z obcą osobą Czegoś się bała, nie była sobą Przytuliła go mocno, Mówiła: Kochanie... Nie sadziła, że dziś nastąpi ich pożegnanie... Zaczął mówić coś...: Wiesz, mam Cię dość Ona milczała, tylko łza cichutko Po jej policzku spływała
|
|
|
|