|
justynko.moblo.pl
z roku na rok stawała się bardziej nieobecna wpadała w siebie coraz bardziej i bardziej kurcząc się i malejąc.
|
|
|
z roku na rok stawała się bardziej nieobecna,
wpadała w siebie coraz bardziej i bardziej, kurcząc się i malejąc.
|
|
|
przydałoby się coś, co zapaliłoby w moim sercu żar
i nie pozwoliłoby mu zgasnąć.
|
|
|
trzeba mi nowych skrzydeł, nowych dróg potrzeba.
|
|
|
chciałabym końcu spokojnie przetrwać dzień.
bez żadnego filozofowania, zamartwiania się.
naprawdę, chciałabym.
|
|
|
pozostało jej: rozpłakać się, usiąść albo wstać i iść dalej.
szkoda tylko, że na to ostatnie wciąż nie miała wystarczająco
dużo sił..
|
|
|
jedyne na co mnie stać, to wmawianie sobie, że już gorzej nie będzie.
a za każdym razem jest.
|
|
|
nigdy nie zdawałam sobie sprawy z tego jak piękna może być czyjaś miłość, jak bardzo można za kimś tęsknić i jak strasznie boli przeczucie, że taka przyjaźń się już nie zdarzy.
|
|
|
wszystko kończy się dobrze. a jeśli nie jest dobrze to znaczy że to jeszcze nie koniec.
|
|
|
zbyt mocno wierzysz, że przetrzymam dla ciebie wszystko.
|
|
|
ty nie wiesz jak to jest pytać się po raz dwudziesty piąty tego samego dnia o to, którą z nas bardziej kochasz.
|
|
|
"pomyślisz pewnie, że zwariowałam.. ale ja od zawsze odnoszę dziwne wrażenie, że żyję tylko połową siebie. i wiem to na pewno, gdzieś jest takie miejsce na ziemi, w którym poczuję się wreszcie cała.."
|
|
|
stwierdziłam z uporem, że gdybym naprawdę chciała mogłabym.
|
|
|
|