|
justi95.moblo.pl
W pewnym momencie wszystko runęło jak domek z kart wszystko stało się nieważne przestałam istnieć bo ty odeszłeś.
|
|
|
W pewnym momencie wszystko runęło, jak domek z kart, wszystko stało się nieważne, przestałam istnieć, bo ty odeszłeś.
|
|
|
Nie mogę wytrzymać tej cholernej tęsknoty za Tobą, to co się stało - nie mogę zapomnieć, te wszystkie wspomnienia napastują mnie codziennie, dwadzieścia cztery godziny na dobę, nawet we śnie, nie wytrzymuję tej pustki, tej obojętności, po prostu nie wytrzymuję.
|
|
|
Siedziała otulona kocem i niemo patrzyła w okno, czuła, że już nie ma nikogo, komu mogła by ufać. Wcześniej była wesołą dziewczyną,której nigdy nie znikał z twarzy uśmiech, po jego śmierci wszystko się zmieniło, jej uśmiech poszedł w zapomnienie, a jej śmiech - który mu się bardzo podobał, twierdząc, że jest uroczy - stał się kompletną historią.
|
|
|
co jest najśmieszniejsze w ludziach ?
Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
|
|
|
Choć tak bardzo go kochała, wiedziała, że ludzie tacy jak on się nie zmieniają.
Odpuściła go sobie. Starała się żyć normalnie, mimo że z tęsknoty pękało jej serce.
|
|
|
Jestem księżniczką która kocha swojego księcia bez wzajemności < 3
|
|
|
Wlazłam do szafy i .... Przekonałam się że Narnia nie istnieje ;-(
|
|
|
płakałam tak głośno, że musiałam wkładać sobie rece do ust, żeby nie było słychać. praktycznie telepało mną. przepływało przeze mnie takie uczucie upokożenia, że aż trudno to sobie wyobraźić. czułam się jakby ktoś wyrwał mi dusze i wyprał ją w gównie. cały czas łkałam, ale teraz chcę o tym zapomnieć. nienawidze tych ludzi.
|
|
|
zgubiłam sens . noo, spierdolił mi gdzieś .
|
|
|
odłożyła na bok sentymenty, przestała płakać po nocach, zapomniała, kim dotąd była. odnalazła w sobie wolę, by odkrywać nowy świat. użalanie się nad sobą i brakiem kogoś bliskiego nie miało sensu. serce może zaczekać.
|
|
|
i nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być, bo samemu nie daje się rady..
|
|
|
wiesz, uwielbiam ludzi. mimo mojej aspołeczności, mimo tego, iż denerwują mnie i nudzą to ich uwielbiam. lubię rozmawiać, przyglądać się ruchom dłoni i ust. lubię słuchać szeptów i przekazywać moje potoki słowne. lubię żyć. mam ochotę na altruizm, na wiosenne uśmiechy, drganie serc. na patrzenie komuś w oczy godzinami.
|
|
|
|