|
justi95.moblo.pl
Wskaż mi drogę i doradź jak mam żyć bo upadam.
|
|
|
Wskaż mi drogę i doradź, jak mam żyć, bo upadam.
|
|
|
Póki Cię nie odzyskam, będę płakać
|
|
|
przychodzi moment, kiedy stajesz, zaciągasz ręczny w swoim życiu, bierzesz głęboki oddech i uważnie czytasz drogowskazy - kolejne kierunki, znaki, drogi, którymi możesz podążyć. a w głębi coś pęka, bo jedyne, co wydaje się na tą chwilę właściwe to cofnięcie się, ruszenie wstecz - do tych uśmiechów, do każdej z tych rozmów, do obietnic, które nie zostały dopełnione, do słów, do Jego głosu, dotyku, ciepła Jego oddechu. stoisz ze wspomnieniem zapewnień, że zasługujesz na kogoś lepszego, podczas kiedy serce wali jak oszalałe o żebra wygłaszając swoje racje z przypomnieniem, że On był wszystkim.
|
|
|
to z nią, będę na dobre i na złe. to z nią, przejdę dookoła świat i znajdę ósmy kolor tęczy. to z nią upije się tymbarkiem. to z nią uśmieję się do łez, z najbardziej bezsensownej rzeczy na świecie.
|
|
|
Już chuj mnie obchodzą te twoje niebieskie tęczówki... Teraz mam inne - BRĄZOWE!
|
|
|
Oddech , zostawiał ślad na oknie . Zachmurzone niebo , dominowało tego dnia ponownie . Pogoda nie zmieniała się już od tygodnia , wraz z nią jej nastrój także . Usłyszała pukanie do drzwi - nie ma mnie dla nikogo - cichu i piskliwy głosik przedarł się do drzwi przez powierzchnię pokoju . - Chodź na obiad , czekamy na ciebie - głos matki , przypominał o porze obiadowej . Wzruszyła tylko ramionami , nakreślając na szybie małe serce . Przyłożyła dłoń do kołatającego serca , coraz powolniejszego , coraz bardziej zmęczonego życiem jak ona . - Wiem że cię to boli , ja też to czuję , gdyby tylko wiedział że bijesz dzięki niemu , a ja oddycham , na pewno by nie odszedł . - otarła szybko spadające łzy , które były oznaką słabości , słabości jaka po nim została . - Ale nie przejmuj się , poradzimy sobie , przecież została nam jeszcze wiara , bo nadzieja odeszła wraz z nim . - podkuliła nogi zakrywając twarz , a dłonią otuliła tak bardzo tęskniące za nim
|
|
|
Koronkowa sukienka delikatnie opiewała jej delikatne ciało. Czerwone usta zdecydowanie kontrastowały z jej bladą cerą. Ciemne rzęsy podkreśliła tuszem do rzęs. Kwiatowe perfumy omiatały jej skórę. Założywszy karmelowe baletki wyfrunęła z mieszkania. Zachodzące słońce migotało lekko w jej złotawych włosach. Z powodzeniem można było określić ją jako synonim powabności. Gdy go zobaczyła na jej twarzy automatycznie wystąpił uśmiech. Stał do niej tyłem, czarna kamizelka lekko opinała jego wyrzeźbione ramiona. Poprawiał swoją uroczą blond grzywkę. Odwrócił się i wręczył jej herbaciane róże. Tak, teraz była pewna, że wreszcie się zakochała.
|
|
|
Jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani od siebie odejdą.
|
|
|
Minęło kilka lat jak odszedł. Zginął w wypadku samochodowym kiedy jechał z rodzicami na wakacje . Do tej poty nie spojrzała na innego , tłumacząc wszystkim że nadal z nim jest . Kiedy przyjaciółki chciały poruszyć ten temat , zaczynała wrzeszczeć że przecież nie zerwali , że się kochali i nadal kochają , a ona tylko czeka na śmierć żeby w końcu zobaczyć go po " wakacjach ". Było jej strasznie cieżko , jednak pare dni temu poznała chłopaka który był dla niej dobry , miły , był mega przystojny . Czuła że zaczyna się w nim zakochiwać , jednak wmawiałą sobie , że nie może że ma chłopaka i że to nie jest fer . Pewnej nocy , przyśnił się jej zmarły chłopak , przytulił ją strasznie mocno do siebie , powiedział że bardzo chciałby żeby była szczęśliwa , że jego już nie ma , że ma całe życie przed sobą i że może spędzić je z tym chłopakiem , powiedział że sprawdził go dokładnie i ma co do niej poważne plany , poprosił żeby o nim nie zapominała ale aby zaczęła żyć swoim życiem.
|
|
|
Najbardziej przerażającym dźwiękiem na świecie jest bicie własnego serca. Nikt nie lubi o tym mówić, ale to prawda. Jest to dzika bestia, która w samym środku głębokiego strachu dobija się olbrzymią pięścią do jakichś wewnętrznych drzwi, by ją wypuścić.
|
|
|
uważam, że jak każdy ja też zasługuję na szczęście.
|
|
|
|