|
justi95.moblo.pl
A ja ? Ja wciąż do końca nie wierzę że Cię mam. Wciąż pamiętam te chwile kiedy byłeś mi taki odległy kiedy tak bardzo mi Ciebie brakowało. Przecież nie minęło wiele
|
|
|
A ja ? Ja wciąż do końca nie wierzę, że Cię mam. Wciąż pamiętam te chwile, kiedy byłeś mi taki odległy, kiedy tak bardzo mi Ciebie brakowało. Przecież nie minęło wiele czasu, a dzisiaj już mogę cieszyć się Twoją obecnością. Nie do końca w to wierzę, nie do końca rozumiem, ale wiem jedno : Warto było czekać.
|
|
|
Siedziała na parapecie z kubkiem ciepłego mleka, patrząc na gwiazdy, myśląc o nim. Miała założoną jego bluze i słuchała jakieś nudnej piosenki, która akurat leciała w radiu. Było już dosyć późno. Wzięła do ręki telefon, weszła w funkcję sms i napisała : Mimo tego , że dzielą nas kilometry i mimo tego , że dobrze się bawisz teraz z kumplami, chciałam ci napisać, że dziękuję za wszystko. Chwile jeszcze zastanowila się, czy dać mu tą buźkę z dwukropkiem i gwiazdką na sam koniec, w końcu nie liczyła na nic wielkiego, po prostu chciała mu podziękować za to, że się nią interesował. Jednak po przemyśleniach zrezygnowała z tego . Wysłała mu tą wiadomość i wróciła do swych przemyśleń. Nagle poczuła wibracje telefonu . Dzwonił do niej . Odebrała. Usłyszała Jego głos, który tak uwielbiała, nie wiedziała co ma powiedzieć. On zaczął : Wiesz ja Cie też. Wiem, że zapewne nie wiesz co powiedzieć, ale ja Cie KOCHAM.Jej oczy zaczęły napływać łzami. A on dodał: - Kotek nie płacz, bo nie ma powodu..
|
|
|
Kocham Cię rano, kocham wieczorem, w południe w północ. Kocham we wtorek w sobotę w czwartek w środę w niedziele tylko dla Ciebie czasu mam wiele. Kocham Cię zima kocham Cię w lecie, kocham jak nic innego na świecie. Kocham Twój uśmiech Twe smutne oczy, kocham Cię kiedy się na mnie boczysz. Będę Cię kochać co dzień, od święta, gdy dni upalne, szaruga jesienna. A gdy lewą nogą źle wstaniesz rano, przeczekam, cicho szepnę dobranoc, śpij słodko moje Ty Kochanie ja będę czekać z ciepłym śniadaniem. Będę Cię kochać po kres mych dni jak jeszcze nigdy nie kochał nikt!
________________________________
|
|
|
pamiętam jak dziś. chłodny wieczór. byłeś na halloween'owej imprezie. wiedziałeś jak bardzo się martwiłam. dostałam od ciebie sms'a: "kochanie, wyjdź na balkon". wyszłam. stałeś pod moim domem z różą. skąd ją wziąłeś o tej porze-nie wiem. gdy mnie ujrzałeś, na twojej twarzy pojawił się tajemniczy uśmiech. zaraz zejdę, powiedziałam szybko i schowałam się do środka. ogarnęłam się, wzięła gumę do żucia, ubrałam się ciepło i pobiegłam do ciebie, prosto w twoje ramiona. tuliłeś mnie tak mocno, tak czule.. jak nigdy. poszliśmy na długi spacer. rodziców nie było w domu więc mogłam sobie pozwolić. opowiadałeś mi jak super było na imprezie. zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że ją dla mnie opuściłeś. wtedy, widząc moją minę, zaśmiał się słodko i powiedziałeś, że stokroć razy wolisz być ze mną i że bardzo mnie kochasz. nagle zatonęłam w twoim pocałunku. świat się zatrzymał, nic się nie liczyło. dziś to tylko wspomnienia. jak mogłam być tak cholernie naiwna?! teraz te słowa mówisz innej.
|
|
|
i gdyby to był jakiś film dla nastolatek, to na początku września wpadlibyśmy na siebie w szkole. Ty byś słodko przeprosił i umówił się ze mną do kina. spotykalibyśmy się co tydzień, a później coraz częściej. na przerwach uśmiechałbyś się do mnie tak że kolana miałabym całe z waty, mówił jak to pięknie dziś wyglądam. po miesiącu bylibyśmy razem. spędzalibyśmy ze sobą kilkanaście godzin na dobę, a do tego w nocy pisalibyśmy ze sobą słodkie smsy. szeptałbyś mi czułe słówka na ucho, całował gdzie tylko byś mógł. trzymałbyś mnie za rękę i chodził tak przez szkolny korytarz, a tym wszystkim szmatom opadałyby szczęki. bylibyśmy od siebie uzależnieni, ale nie. to jest mój świat, moje życie. tu zawsze występują szare kolory. ja siedzę tu sama, z kubkiem kakaa otulona grubym kocem, a Ty balujesz pewnie na jakiejś imprezie zaliczając jakąś naćpaną lalę. a jutro jak gdyby nigdy nic spotkasz się ze swoją aktualną laską i będziesz jej wciskał kit że tylko ją kochasz. żałosne.
|
|
|
Mam do Ciebie prośbę.Poważną,nie pierwszą,ale ostatnią.Zniknij z mojego życia na zawsze.Nie możemy być w tym samym miejscu,na tej samej imprezie,bo dobrze wiesz jak się to skończy.Więc mimo tego bólu pamiętam te dobre rzeczy,te wspólne chwile.Bo wniosłeś i znaczyłeś w moim życiu tyle co nikt inny do tej pory. Dzięki Tobie poznałam prawdziwą nadzieję.Dzięki Tobie dowiedziałam się,że można płakać ze szczęścia,bo komuś bliskiemu coś się udało. A Ty jesteś dla mnie bardzo bliski.Bez Ciebie nie ma już nic.Nawet nie pamiętam co było przed Tobą.
|
|
|
niedługo w salonie znów zagości choinka. kilka dni przed Wigilią będziemy się wygłupiać ubierając Ją. mama, stojąc w kuchni i spoglądając na nas zza milionów potraw, zapewne zacznie pokrzykiwać, że to drzewo ma wyglądać przyzwoicie, a nie karnawałowo. później zacznie się zapakowywanie prezentów , ta radość wręczania ich, czy stawiania pod choinką. oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę. cało rodzinne spędzanie wieczoru przed Kevinem i z garścią mandarynek w ręku. o północy wyjście na pasterkę , a przy okazji obrzucanie się śniegiem. " wesołych świąt " wypuszczone z ust ekipy pod Kościołem i czułe " wszystkiego co najlepsze " w Jego wydaniu. o tak, tylko na to czekam.
|
|
|
kochamy to, czego nie możemy mieć, czego nie możemy dotykać,
do czego nie możemy się uśmiechać, mówić. kochamy nieosiągalne.
kiedy staje się dostępne - to, do czego tak biło nasze serducho,
a ciało lgnęło, nagle wymyka się spod wszelkich prawidłowości.
dlatego tak chcemy tych skurwieli. bo tylko oni nigdy nie dają nam świadomości,
że już są i będą dalej. nie pozwalają naszemu sercu bić wolniej.
|
|
|
od pewnego czasu wszystko co posiadam, nabiera dla mnie szczególnie dużej wartości. miałam okazję przekonać się jak ciężko jest zapracować na cokolwiek. podziwiam każdego człowieka, który ma na głowie dom, pracę, rodzinę. zajęcie się tym wszystkim, utrzymanie tego w niebanalnym porządku, sprawy finansowe. gdy ujrzy się już drugą stronę medalu pewnej sprawy, zmienia się CAŁY światopogląd na rzeczy tak proste i zwykłe. jeszcze kilka dni temu pieniądze nie miały dla mnie większej wartości. pieniądz, to pieniądz, tyle. ale od niedawna zmieniłam zdanie. zauważyłam jak te zwykłe papierki mogą zmienić ludzi na gorsze. pozory mylą, ja kasą nie rzygam tak jak kotek tęczą, więc pora aby w tej kwestii dorosnąć i cenić to, co ma się najważniejszego, nie tylko materializm - w moim przypadku rodzina i przyjaciele.
|
|
|
bo z jednej strony , cholernie za Tobą tęsknię . tęsknię , za tymi wszystkimi rozmowami , po kilka godzin . tymi chwilami , gdzie potrafiłam śmiać się do łez . tylko Ty potrafiłeś mnie pocieszyć , gdy byłam smutna . ale z drugiej strony , cholerny ból sprawia mi myśl , że między Nami będzie tylko ` przyjaźń ` . ja bym chciała czegoś więcej . czegoś , co nazywa się` miłością ` .
|
|
|
dyskoteka. siedziałam na wróżbach, zajmowałam się 'co powie Ci tymbark?' przyszedłeś. bałam się tego, jakiego kapsla wylosujesz. bałam się Ci go przeczytać. na mój pech trafiłeś ' powiedz, że kochasz' spojrzałeś na mnie i powiedziałeś, najbardziej się tego bałam. tak, bałam się tego cholernego 'kocham Cię' , które wypowiedziałeś patrząc mi w oczy. nie wiem czy bolało bardziej Ciebie to, że nie odpowiedziałam, czy mnie to, że to wszystko się zjebało. patrzyłeś na mnie jeszcze przez chwilę i wstałeś, wyszedłeś. potem już Cię nie widziałam..
|
|
|
esemes od Ciebie. zapowiada się starsznie.. "sorry, że tak przez esemeska, ale tak jakoś wyszło, inaczej nie potrafię. chcę Ci to powiedzieć, bo dłużej nie ma sensu takie oszukiwanie. lepiej jak to się stanie teraz niż poźniej, im dłużej będzie się to ciągło tym gorzej dla Ciebie. nie potrafię Cię dłużej zwodzić w końcu jesteśmy dorośli i napewno kiedyś to zrozumiesz. wiem, będzie Ci ciężko, ale wierz mi, mi jest też ciężko. piszę, bo ktoś Ci to musi powiedzieć - święty Mikołaj nie istnieje.. " kurde, haah udało ci się. :D
|
|
|
|