|
johannna.moblo.pl
'Przestałem marzyć jak człowiek nie marzy umiera...'
|
|
|
'Przestałem marzyć, jak człowiek nie marzy, umiera...'
|
|
|
Raczej nigdy nie będziemy tym,
kim raczej chcielibyśmy być.
|
|
|
'Dla niej wszystkie dni były jednakowe. A wszystkie dni są takie same wtedy, kiedy ludzie przestają dostrzegać to wszystko, czym obdarowuje ich los, podczas gdy słońce wędruje po niebie.'
|
|
|
oddechem dotykam powietrza, wiatr muska moją szyję, oczy uparcie wpartują się wprost w słoneczną kulę. przyglądam się biedronce pokonującej olbrzymią odległość która dla mnie jest jedynie kilkoma centymetrami. patrzę na matki czule spoglądające na swoje pociechy obrzucające się piaskiem. nieopodal zakochana para poznaje się zmysłami. marzenia zajmują teraz poważną część moich myśli. przez moment są całkiem realne, na wyciągnięcie ręki! jednak toksyczna myśl że to tylko złudzenie drąży otchłań mojej podświadomości. trucizna.
|
|
|
Dajesz siłę, by znaleźć nadzieję. Przerażona, nieprzygotowana dziewczynka zaginęła w ciemności, zamknęła się w sobie, upadła. Nie ogląda dzisiejszego świata, nie rozumie słabości ludzi. Żyje tylko tym, co ma. Tylko tym, co zdoła sobie wyimaginować. W jej świecie nie ma tego samego dawnego uśmiechu, brakuje szczęścia. W jej oczach nie ma błysku, nie płacze już ze szczęścia. Ona - mała, delikatna, ty silny. Przy tobie czuje się bezpiecznie. Przeżyje, jeśli tylko będziesz koło niej.
|
|
|
'Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością.'
|
|
|
Krople deszczu spływały po szybie. Przez pewien czas przyglądałam się temu zjawisku, jednak po chwili zrozumiałam że to coś mi przypomina. Każda kropla była efemeryczna, delikatna i przezroczysta. Nie miała tajemnic, widziałam ją na wylot. Po chwili spadała delikatnie na parapet i zbierała się w brudną kałużę. Zrozumiałam, że każdy z Nas jest taką kroplą. Czystą i nieskazitelną, dopóki nie wejdzie wśród innych ludzi. Potem tajemnice ściskają go za gardło i nieskazitelne krople produkują już tylko oczy...
|
|
|
proszę pana, ma pan takie malinowe oczy.
|
|
|
mam papier, nożyczki, klej i farbki.
zrobię sobie przyjaciela.
|
|
|
chemiczny świat, pachnący szarością,
z papieru miłością
|
|
|
Mówiłeś: warto,
jak ptak ulecieć, dać chwili żyć, odnaleźć sens, a puste słowa jak ptaki wędrowały po ustach twych - myślałam. Jeden raz mnie kochałeś, jeden za mocno, o jeden z dużo. Księżniczka przeznaczenia, tak mi było, dopóki pasja wplatania dłoni we włosy, dopóki my. W świecie nowych idei, w pozorach zagubiona, krzyczałam. Znikły, moje aspiracje, marzenia, bezczas im było. Człowieku, uwierz.
|
|
|
|