|
za nic nie chciałabym raz jeszcze przejść przez to, co przeżyłam w ciągu minionych tygodni, ale musiałam przyznać, że dzięki nim doceniłam to co mam jeszcze bardziej niż przedtem. ale mimo wszystko nie mam chęci to istnienia.
|
|
|
z życiem jak z malowaniem paznokci: łatwiej ukryć błąd pod kolejną warstwą lakieru, niż zmyć wszystko i zacząć od początku.
|
|
|
tak, to prawda. podobno trzeba się do mnie przyzwyczaić bo dla osób, które mało mnie znają, bywam niekiedy szokująca.
|
|
|
wybuch moich emocji, to coś więcej niż zwykłe bum.
|
|
|
chciałabym, by ktoś mnie czasem odwiedził, porozmawiał, przekonał, że pomimo absurdu codzienności najważniejszy jest fakt istnienia. chciałabym.
|
|
|
każde twoje słowo, które wypowiadasz analizuję kilkanaście razy, aby zrozumieć jego sens i starać się znaleźć w nim iskierkę optymizmu.
|
|
|
samotny spacer w śniegu, z muzyką w uszach i łzami na policzkach.
|
|
|
nie zamierzam sztucznie się uśmiechać. tylko dlatego, że mam dość, kiedy każdy mnie pyta co mi jest. wolę w kółko powtarzać jak cholernie mnie zraniłaś.
|
|
|
przeraża mnie myśl, że 3/4 społeczeństwa niedługo zacznie wycinać sobie mózgi, by mniej ważyć.
|
|
|
jeśli wciśniesz piękny, zwracający uwagę guzik z napisem miłość jednocześnie narażasz się na to, że ktoś inny, robiąc Ci być może na złość, wciśnie szarą i zakurzoną samotność. a ciężko będzie z odwrotem.
|
|
|
możesz ją ignorować, możesz się wściekać, może wydawać się nieludzka, może zadawać ból, ale jeśli ją kochasz, nie pozwól jej odejść.
|
|
|
w życiu nie ważne jest ile oddechów zaczerpniesz, lecz ile jest chwil, które odbierają Ci oddech.
|
|
|
|