|
jaramsie_e.moblo.pl
czemu się tak uśmiechasz? bo mam powód do szczęścia! jaki? zaczyna się na 'T' kończy na 'Y'
|
|
|
-czemu się tak uśmiechasz? -bo mam powód do szczęścia! -jaki? -zaczyna się na 'T', kończy na 'Y'
|
|
|
ocierając łzy , odłożyła telefon i zasnęła z nadzieją na lepsze jutro
|
|
|
"Myślała, że jej przeznaczeniem jest życie w odrzuceniu. Ktoś jednak podał jej dłoń, ona odpowiedziała uśmiechem. Milczała, bo wiedziała, że warto czekać."
|
|
|
Paradoksalnie - wcale nie jest mi zimno i nie brak mi Twojego ciepła. Nie chcę czuć Twojego dotyku, ani wdychać Twojego zapachu. Dobrze jest mi tu po drugiej stronie przepaści, nie czuję zgnilizny wydobywającej się przez Twój otwór gębowy. Powiedziałam dość, odłączyłam się od Twojej pępowiny. Nie goń mnie, nie szukaj, uciekłam i nie zamierzam wracać.
|
|
|
Zaciskam pięści i zagryzam wargi, a mózg wysyłam na misje zwiadowcze. Knebluję serce i chowam je do wielkiej skrzyni przepełnionej pustką. Wycieczkę w kosmodromy snów zaczynam.
|
|
|
-Będąc dzieciątkiem często wkładałam palce do kontaktu, pomimo zakazów. Czasami próbowałam sforsować drzwi do pokoju, gdy mama pakowała świąteczne prezenty. Niektórzy nie wyrastają z wtykania palców tam gdzie nie trzeba, potrafią skutecznie nabrudzić w pokoju swoimi butami i łamią sobie nosy - myśląc, że są dojrzałymi nastolatkami.
|
|
|
Zafunduj mi dzień pełen rozkoszy, pozwól mi tańczyć na tafli jeziora i łykać chmury. Spełnij marzenia z dzieciństwa i poprowadź za rękę, gdy będę przechadzała się po tęczy. Daj mi promienie słońca zamknięte w szklanej szkatułce i okryj mnie zamglonym płaszczem. Nie pozwól bym czekała na jutro i nie pozwól by z moich oczu wartą rzeką płynęły wspomnienia.
|
|
|
Nie potrafiła oprzeć się urokowi Jego oczu,
który przeszywał ją i powodował
drganie nawet najmniejszej komórki jej ciała
|
|
|
"Dawno temu za lasami, za górami była sobie mała dziewczynka, którą zwali 'Naiwność'. Była samotna, inne dzieci nie chciały się z nią bawić. Rzucały jej pod nogi kłody, sprawiały, że potykała się o własne nogi. Nie widziała gdzie idzie, bo całe życie świat przysłaniały jej łzy. Kiedy szła nie wiadomo gdzie, spotkała Nadzieję. Ona jedna podała jej rękę i jedna jedyna trwała z nią do końca. Były nierozłączne, umarły jednego dnia i jednej godziny. I pochowano je razem. Umarły młodo."
|
|
|
Alicja z krainy czarów usiadła i płakała.
Wtem przykicał królik, powiedział coś Alicji, a ona zamarła.
Stając się przy tym kolejną częścią magicznych szachów.
|
|
|
siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe, pięcioletnie dziecko.
bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania.
po prostu jak szczęśliwy, mały dzieciak, nieznający jeszcze życia...
|
|
|
Będą dni pachnące wrzosem,
ale też noce nieprzespane wcale.
|
|
|
|