Niby jest tak dobrze, a jednak ciągle coś nie wychodzi. Nie potrafimy dojść do porozumienia. Wkurzamy się na siebie bez powodu i oddalamy się od siebie w milczeniu. Nie potrafimy przełamać bariery między nami. Chciałabym wrócić do czasów, gdy było tak dobrze i potrafiliśmy gadać o wszystkim i o niczym. Nawet tak na prawdę nie wiem co się z nami stało. Żyjemy w dwóch różnych światach. Obwiniamy się nawzajem za wszystko, ale jednak ciągle nas coś ciągnie do siebie, chcemy być razem. Nie chcemy tego konczyć na takim etapie ale co zrobić, jeśli nic nie wychodzi ? Może jednak warto się już poddać? Może to wszystko straciło sens? Ogromny mętlik, ogromna niewiadoma, ogromna tęsknota. / Dagmara
|