|
issabel.moblo.pl
ona: Czy moja fizyczność cię przygnębia? on: Dlaczego? ona: Ty w ogóle na mnie nie patrzysz. on: Może dlatego że mi się podobasz
|
|
|
ona: Czy moja fizyczność cię przygnębia? on: Dlaczego? ona: Ty w ogóle na mnie nie patrzysz. on: Może dlatego, że mi się podobasz
|
|
|
- mogę odprowadzić Cię do domu.? - jasne. WZROKIEM.
|
|
|
wpatrywał się w moje źrenice jakby zobaczył tam szczęście.
|
|
|
- Czy Ty nie widzisz? - Czego? - Tego jak Ona reaguje na Twój uśmiech...
|
|
|
-Dlaczego myślisz że Cię nie kocham? -Bo widzę.. -Co widzisz? -Jak patrzysz na inna.. z taka czułością, i miłością.
|
|
|
-opowiedz mi coś.. -co? -coś czego nie opowiadałeś żadnej innej.
|
|
|
Nie obiecuję ci, że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz mogła patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz, by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce... Nie obiecuję ci, że już nigdy nie będziesz o nim myślała. Będziesz, ale ze spokojem... Obiecuję ci, że nauczysz się żyć bez niego. I nie potrzebujesz nikogo, bo sama to potrafisz.`
|
|
|
Przejdź obok mnie całkiem obojętnie . Umiesz ? -Nie , ale będę brała przykład z Ciebie.
|
|
|
Słodzę cztery łyżeczki, a kiedyś było tylko półtora. Chyba tęsknię.
|
|
|
Wróciła do domu. Na nocnym stoliku postawiła dwa kieliszki i czerwone wino. "Napij się ze mną." – powiedziała, patrząc w uśpione niebo. - "Wypijmy za moją niespełnioną miłość".
|
|
|
Wiesz, czego nie znoszę? Jednej rzeczy tylko. Nadziei. Zawsze, kiedy jestem pewna, że coś się skończyło, że nie ma sensu, że spalone i pozamiatane, uspokajam się i spokojnie brnę do przodu. Wtedy ta kurwa przychodzi do mnie i z niewinnym uśmieszkiem mówi do mnie: "a może jednak...?" I rozpierdala mi wszystko na nowo..
|
|
|
Wiesz co jest najgorsze w tym, że odszedłeś? Kiedy kładę się spać, jedynym obiektem, do którego mogę się przytulić jest pluszowy miś...
Ale on nie potrafi tak pięknie kłamać o miłości jak ty.
|
|
|
|