|
instynkt.moblo.pl
i wiesz od Twojego odejście trochę się zmieniłam. wydoroślałam dojrzałam. na pytanie czy mogę cię złapać za tyłek ? bezceremonialnie odpowiem tak. i to nie dlatego
|
|
|
i wiesz, od Twojego odejście trochę się zmieniłam. wydoroślałam, dojrzałam. na pytanie " czy mogę cię złapać za tyłek ? " bezceremonialnie odpowiem tak. i to nie dlatego, że jesteś dziwką, tylko dlatego, że kochanie nauczyłeś mnie jak rozkochać faceta a potem go zostawić.
|
|
|
zmieniasz obiekty swych uczuć szybciej niż Pudzian zainteresowania.
|
|
|
kiedy znaleziono Jego ciało, oni w niebie dawno już spacerowali po idealnych ścieżkach idealnego parku, ubrani w idealne białe szaty, mówiąc idealne słowa. tam wszystko było idealne. a najważniejsze że mogli cieszyć się tą idealnością razem, na zawsze. / o bardzo bardzo bardzo skrócone.
|
|
instynkt dodał komentarz: |
3 grudnia 2010 |
instynkt dodał komentarz: |
3 grudnia 2010 |
|
i gdybym widywała Go codziennie pewnie wybuchałabym spazmatycznym płaczem. za pierwszym razem wyglądałoby to dziwnie, ale jeśli potrafili przyzwyczaić się do dłubania w nosie Skawińskiego to przyzwyczaili by się i do tego.
|
|
|
Drogi Święty Mikusiu, mam w tym roku tylko jedną prośbę w postaci powtórzenia jednej krótkiej, dla innych nic nie znaczącej chwili. Chciałabym abyś pozwolił mi wrócić do tego momentu kiedy on wyznawał mi miłość patrząc w oczy tymi swoimi najpiękniejszymi ślepiami o których nie jestem w stanie opowiedzieć tylko po to abym napluła mu w twarz krzycząc, że moje uczucia nie są dla takich frajerów jak on.
|
|
|
jeśli wierzysz, że codziennie wieczorem przylatują do Ciebie kosmici i wyjadają Ci połowę mózgu która odrasta w godzinę to nie można traktować tego jako kłamstwo. ty wierzyłeś, że mnie kochasz czyli nie kłamałeś. proste.
|
|
|
instynkt samozachowawczy matki w obliczu niebezpieczeństwa każe jej zasłonić swym ciałem dziecko. z moim instynktem jest nieco inaczej. on wywiera na mnie presje w postaci drżenia rąk, przyspieszonego tętna, dziwnego słowotoku. i to nie w obliczu niebezpieczeństwa a w obliczu Ciebie maleńki.
|
|
|
idąc ulicą zastanawiałam się jak to jest kiedy nie masz dokąd wracać, kiedy całe życie tułasz się po miejscach w których chociaż na chwilę znalazłbyś schronienie, jak to jest kiedy cały twój dobytek mieści się w kieszeni kurtki jeśli takową posiadasz. jakie to uczucie, kiedy nie masz domu, rodziny, pieniędzy. kiedy obserwujesz innych wyrzucających chleb a nie jadłeś od dwóch dni. kiedy śnisz i marzysz o ciepłym posiłku. kiedy ludzie odzywają się do Ciebie tylko aby wyzwać Cię od żuli i śmierdzieli. zastanawiałam się i płakałam.
|
|
|
nie układałeś róż w kształcie serca na moim łóżku, nie pisałeś wyznań miłości na chodniku pod oknem, nie wymyślałeś dla mnie piosenek, jedyną rzeczą jaką od Ciebie dostałam była stara przypinka, nie wyruszyliśmy w romantyczną podróż w nieznane, nie kochaliśmy nad morzem o zachodzie słońca, nie potrafiłeś czytać mi w myślach i zawsze zapominałeś nazwy moich ulubionych czekoladek ale i tak zajebiście Cię kochałam wiesz?
|
|
|
tylko ja potrafiłam zrozumieć Cię tak dobrze, poznać Cię z tej drugiej strony. tylko przede mną potrafiłeś się otworzyć, tylko ja znałam tajemnice twego alter ego, lecz Ty i tak bezczelnie potrafiłeś powiedzieć, że jestem taka jak inne
|
|
|
|