Jak zwykle co wieczór zaczęłam sobie wyobrażać. Wyobrażałam sobie nasze ostatnie spotkanie. Pada deszcz, a on mnie przytula, po raz ostatni. Czuję ciepło jego ciała przez przemokniętą koszulkę, czuję jak trzyma mnie mocno, dotyka moich włosów. Czuję bicie jego serca. To już ostatni raz. Łzy zlewają się z deszczem. Chcę go nigdy nie puszczać, ale wiem, że nie mogę. Odsuwamy się od siebie. Ostatni raz na siebie patrzymy. On odwraca się, zaczyna biec. Stoję sama w wielkiej ulewie. To koniec. Otworzyłam oczy. Za oknem padał deszcz.
|