W nocy jest trudniej. Wtedy uświadamiam sobie że tak naprawdę nie mam się do kogo przytulić czyjego głosu posłuchać na dobranoc kogo kochać. I leżę tak tuląc poduszkę
W nocy jest trudniej. Wtedy uświadamiam sobie, że tak naprawdę nie mam się do kogo przytulić, czyjego głosu posłuchać na dobranoc, kogo kochać. I leżę tak, tuląc poduszkę i myśląc. Wyobrażam sobie wspomnienia, które kiedyś mogłabym mieć. Wspominam.
Uśmiecham się na wasz widok. Świetnie razem wyglądacie. Uwielbiam was oboje. Co nie zmienia faktu, że gdy tylko cię widzę mam ochotę powiedzieć jej żeby spieprzała i przytulić się do ciebie jak małe, zgubione dziecko.