przygryzła wargi, siedząc koło niego, on dawał znaki, kolejne znaki, że tak To Ty, a ona nie mogła wydusić z siebie słowa, każde słowo było jak ciernie, nie mogły wyjść z gardła, plótł głupoty o swoim kolanie, a ona patrzyła i zastanawiała się co by było gdyby... Dlaczego czuła się tak dziwnie? nie mogła wydusić z siebie głosu? Kochać, nie kochała czuła niejaką więź, może to tylko mijające zauroczenie, nie wiedziała...Głupie uczucie, wszystko wiedzieć i nie móc powiedzieć, prawda? Takie to trudne, pozbawione sensu, a tak cholernie prawdziwe. / bloog
|