|
Dzięki Tobie ustanowiłem sobie teraz kilka zasad, które mnie uchronią przed cierpieniem. Nikogo jednak nie będę krzywdzić dając mu nadzieje. Wolę sam się zniszczyć. Sorry but I' not perfect. Ty byłaś wyrozumiała. Kto mnie opierdalał jak się nawaliłem, kto mnie opieprzał za to że mam te buty, kto mi mówił, że mnie kocha i że nie wybaczy tylko zdrady i kłamstwa, a zerwał przez moją zazdrość i obawy które były uzasadnione. Ty. Na mnie się nie krzyczy powiedziałaś. Nie krzyczałem. Byłem w stanie opanować emocje. Ty nie wiesz jak ja krzyczę i się nigdy nie dowiesz. Dla Twojej wiadomości też nie śpię, prawie w ogóle, od tygodnia. Zrób ze mnie najlepiej skurwiela jak bedzie Ci tak łatwiej.
|
|
|
Mimo wszystko, bo nie wiesz jak mnie zraniłaś jeszcze wtedy gdy moja strasznie bliska osoba otarła się o śmierć i nigdy już nie będzie taką jaką była. Dowalasz mi i nie potrafisz okazać ani trochę empatii. Za co? Zazdrość, wiadomość moja po Twoim nocnym telefonie pokazuje że mi zależy na Tobie, tak cholernie zależy że zatracilem swoją męskość i siłę. Koniec z tym i pierdole. Moje obietnice o pomocy dla Ciebie są aktualne. Jednak nie będe się płaszczył przed Tobą. I nie jestem pojebany. Kurwa mać, jak mogłaś tak powiedzieć, albo że mnie nienawidzisz? Za co? Za to że okazałem się nie być tym kim chcesz, według Twojego mniemania. To jest chooreee. Dalej cierpię bo pragnę Twego ciepła, uśmiechu. Też potrzebuje zrozumienia i nie jestem maszyną!!! Koniec pieprze to wszystko. Nie chcę mieć nikogo teraz, bo to Ciebie kocham, to Ciebie pokochałem najbardziej ze wszystkich swoich miłostek, myślałem że zaakceptujesz mnie takim jakim jestem, ale nie. Lepiej mi dojebać. Dojebać leżącemu.
|
|
|
nawet nie zrozumiesz jak mnie zraniłaś, ja wiem że Ciebie zraniłem tylko że nie było to specjalnie!!! Moje emocje nigdy nie były najważniejsze!!! Nie wmawiaj mi kłamstw, bo nigdy Cię nie okłamałem!!! Nawet wczoraj byłem z Tobą szczery i co? Nie wierzysz, że ze mną byłaś. Nie wiem jak Twoja rozmowa z Twoim Tatą wyglądała, ale nawet wczoraj napisałem Ci prawdę. Zniszczyłaś moją pewność siebie. Jak nie byłem zazdrosny źle, jak byłem zazdrosny jeszcze gorzej. Ty nie byłaś w cale? Na pewno. Sytuacja z Sarą, jak robiłem zdjęcia i wysyłanie mi fotek. Tylko że ja zawsze Ci odpowiadałem na sms, nie zostawiałem gdy byłem potrzebny, a Ty nie masz ani krzty empatii. Liczy się tylko, że Cię zraniłem. Czym? Gównem. Fakt na początku jak byłem zazdrosny o Wojtka rozumiem. Zjebałem, ale potem chyba chciałaś żebym Cię zranił i szukałaś tylko pretekstu. Już nigdy nie będę się tak starał jak dla Ciebie. Oddałem się cały. Byłem wstanie zrobić dla Ciebie wszystko rozumiesz????!!!
|
|
|
Nie ma większego bólu niż usłyszeć od osoby, którą się kocha, że Cię nienawidzi. Nie zadzwonię, bo się boję. Jeśli jednak nie będziesz mogła spać, będziesz potrzebowała mnie gdziekolwiek będziesz, będę. Nawet jeśli ratunek Ciebie oznaczałby moją śmierć. Po prostu będę.
|
|
|
byłem szczery do bólu, pokazałem jaki jestem, tak kieruje się emocjami i uczuciami, denerwuje się strofuje, ale nigdy bym Ci krzywdy nie zrobił, nigdy nie uderzył i zawsze wspierał, teraz ja potrzebuje wsparcia, i bez Ciebie jestem nikim, szczery i po prostu nagi przed Tobą, stoją i proszę o przebaczenie. Zawsze uważałem, że zawsze da się dogadać. Zawsze, jeśli się chce. Ja tego pragnę... Zbłaźniłem się już. Mogę śmiało sobie napluć w twarz. Jesteś dobrą osobą, biję się w pierś żeby do Ciebie nie zadzwonić, nie odezwać się. Blokując, uciekałem od bólu. Co jest paradoksem tego wszystkiego, że byliśmy tacy samy. Chcieliśmy pokazać jak bardzo nam zależy.
|
|
|
ta potrzeba bliskości drugiej osoby, która Cię zaakceptuje jest straszna... honor i dumę straciłem, mam żal do siebie, niestety chyba nic już z tym nie zrobię. Szkoda, że już nie spojrzysz mi w oczy i nie powiesz kocham Cię uśmiechając się od ucha do ucha. Otworzyłem się jak tylko mogłem, ale obiecałem sobie teraz, że nikt już nigdy nie zobaczy gdy jestem na prawde smutny
|
|
|
wstaję, patrzę przez okno deszcz, ból w klatce piersiowej, stres strach o każdy kolejny dzień, jestem słaby, nigdy taki nie byłem, nigdy
|
|
|
chwilowy spokój, normalnością bym nazwał. Nigdy tak nikogo nie kochałem i nie pokocham, Tego jestem pewny. Jak chcesz odejdź, nie chcesz poukładaj sobie wszystko. Też tak muszę. Teraz uważam że jest to bezsensu. Zbyt dużo emocji egoistycznych po jednej i drugiej stronie. Wiedz że jestem prawdziwy, wrażliwy. Potrzebujesz czegoś innego. Chociaż pokazałaś mi że ktoś może zbliżyć się do granicy ideału.
|
|
|
przepraszam że nie wytrzymuję i mam zmienny nastrój, ale za dużo tego wszystkiego.
|
|
|
"Warto iść pod prąd jeśli to nasza droga do szczęścia. "
|
|
|
"teraz Ty jesteś najważniejszy, kiedy Ciebie nie ma, mam żal i boję się, gdy jednak siedzisz tutaj przy mnie jestem spokojna"
|
|
|
ból, ból i jeszcze raz ból, muszę się ogarnąć i spojrzeć Ci w oczy
|
|
|
|