|
incomprehensible.moblo.pl
Dzisiaj cię kocham jutro znienawidzę we czwartek będę za tobą szaleć a w piątek już nie będę pamiętać że istniałeś.
|
|
|
Dzisiaj cię kocham, jutro znienawidzę, we czwartek będę za tobą szaleć a w piątek już nie będę pamiętać że istniałeś.
|
|
|
I bywało tak że nie panowała nad sobą, miłość do niego przesłaniała jej cały świat, jego oczy hipnotyzowały. Zatracała się w jego spojrzeniu i już nie pamiętała że to On był powodem większości jej łez.
|
|
|
Jedno spotkanie, jedno słowo, jeden gest i miłość zniknęła
|
|
|
była świetną aktorką, ale nie da się grać szczęśliwej gdy oczy ma się pełne łez.
|
|
|
I czekam na tego, który na moje `Musisz wiedzieć, że ze mną nie ma happy end`ów` odpowie `aa wiesz, to dobrze się składa bo ja ich nie lubie` Tego pokocham. Z tym będzie `happy` a `end`u nie będzied nigdyy.
|
|
|
Bo gdzieś tam czujesz że jeszcze kiedyś zatęsknisz za tymi oczyma, ustami,włosami. Za jej uśmiechem i pocałunkami. Bd chciał na nowo spotykać się z nią co dnia, spędzać razem każdą wolną chwile, chodzić na spacery i leniuchować cały dzień. Gdzieś tam podświadomie to czujesz, jednak bronisz się przedtym, ale obiecuje że jeszcze kiedyś pożałujesz tej decyzji, bd żałował że już jej nie ma, że straciłeś swój skarb na własne życzenie, obiecuje Ci to..
|
|
|
Jak zwykle po takiej kłótni pobiegła do domu, ale tym razem On nie pobiegł za nią, nie przytulił jej doganiając, nie wytarł łez, nie wziął za ręke, Zrozumiała że to koniec `miłość aż po życia kres` - skończona. Wiedziała że już nie usłyszy czułego `kocham Cię` szeptanego do ucha i nie zobaczy tego uśmiechu na jej widok. Wiedziała że już nigdy nie pokocha tak jak teraz, że straciła miłość swojego życia. nie chciała żyć bo to co dla niej miało sens odeszło razem z nim. Jednak żyje, żyje tylko po to by nie dać mu satysfakcji że ją zniszczył, tak pięknie udaje obojętnośc wobec niego, żyjąc jakby tego wszystkiego nigdy nie było. Tak, jest silna, silniejsza od niejednego twardziela.
|
|
|
Bo to odeszło, wszystko tak nagle zniknęło. Bo kłamałeś, kłamałeś patrząc mi w oczy. wypowiedziałeś dziesiątki niepotrzebnych słów, zbyt wiele było zapewnień że kochasz że chcesz już do końca życia ze mną być. to wszystko było tak sztuczne a ja łykałam każde kłamstwo, upijałam się fałszywym szczęściem, wierząc że nam jst pisane szczęśliwe wpólne życie.
|
|
|
Kiedy Cię widzę patrze Ci w oczy, kiedy przechodze niby przypadkiem ocieram sie o Ciebie, szepcąc ciche `przepraszam` patrze na Ciebie z uśmiechem. Tak często `przypadkiem` myle numery i dzwonie do Ciebie. Czy Ty durniuu dalej nie widzisz jak bardzo chce się pogodzić ?
|
|
|
Czemu ukrywam to że mi nadal zależy, żee chce się pogodzić z Tobą. Czemu gdy już gadaliśmy normalnie, jak dawniej, to ja zepsułam to, mówiąc żee przecież jesteśmy pokłóceni i odwracając się odeszłam. Czemu powiedziałam, żeby to był koniec, że tak będzie najlepiej. czemu tee słowa, mimo że wypowiadane przeze mnie aż tak zabolałyy ? czemu przez samą siebie teraz płacze co noc, żałując że nie powiedzialam Ci co czuje i że zakończyłam to na własne życzenie? czemuu .. ?
|
|
|
Ubrać czerwoną sukienkę, na głowe założyć opaskę, najładniejsze buciki i pobiec do Ciebie jak dawniej, jak wtedy gdy mieliśmy po 6 lat i planowaliśmy wspólną przyszłość. wtedy wszystko było prostee a my poza sobą świata nie widzieliśmy. Miłosc została do dziś, ale z nasze plany już się nie spełnią. To jedno słowo za dużo, ten jeden niepotrzebny gest ..
|
|
|
|